PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273268
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

A może i nawet najlepszy film :) Oczywiście z tego gatunku filmwego.

ocenił(a) film na 8
LimakFR

Nie no, nie przesadzaj. Nawet mnie, któremu film się podobał, nie przyszło by do głowy w jakiejkolwiek kwestii określeniem go "najlepszy". :)

ocenił(a) film na 10
KubaM

No to podaj jakiś lepszy film katastroficzny :)

ocenił(a) film na 3
LimakFR

Chociażby Armageddon.
Nie jestem wielkim fanem filmów katastroficznych ale akurat te dwa oglądałem.

ocenił(a) film na 8
LimakFR

np. Pojutrze, Dzień Niepodległości,... Armagedon! :)

ocenił(a) film na 8
LimakFR

Popieram. Mistrzostwo gatunku. Do tej pory wspominam ucieczkę limuzyną z Kalifornii ;) Wspaniała dynamika i niezłe efekty.

ocenił(a) film na 1
LimakFR

Jak dla mnie to była parodia filmow katastroficznych.Wczoraj poogłądałem i stwierdzam że same efekty nie wystarczą.Fabuła była za bardzo przewidywalna a to jak John Cusack wraz z rodziną dotarli na arkę to była przesada. Acuda działy się na arce.Dobiły mnie kamery w dosłownie każdym miejscu dzięki którym wszyscy ocaleni widzieli jak ratuje ich John Cusack. Jest to dobra bajeczka dla małych dzieci.Nie polecam tego filmu, to już było.

ocenił(a) film na 3
Marcin_C

Tak mi się z kamerami skojarzyło.
Może zróbmy zestawienie, z jakich filmów jest posklejany 2012 i dlaczego.
Jak dla mnie akcje z wszechobecnymi kamerami są "zerżnięte" z Truman Show.
Ucieczki samochodami - Ronin.
Co jeszcze? ;)

ocenił(a) film na 2
Ogre2000

Happy end - Pojutrze i inne wcześniejsze filmy Emmericha:-)

ocenił(a) film na 10
LimakFR

Jakieś drobne niedociągnięcia nie przeszkadzają aby nazwać ten film najlepszym z katastroficznych, właśnie przez efekty specjalne, które są podstawą filmu katastroficznego ;) Za same efekty należy sie co najmniej dziewiątka :)

ocenił(a) film na 4
LimakFR

następny, który ocenia sposobem: 90% oceny stanowią efekty, 10% scenariusz, reżyseria, aktorstwo, montaż, muzyka, dźwięk, etc.

grasz w coś na komputerze, czy konsoli? jeśli tak, to czy dałbyś grze komputerowej 9/10, tylko dlatego, że ma świetną grafikę? pominąłbyś grywalność, bugi, głupie levele, płytkie postaci, a także niski poziom AI??

zresztą co to za gadanie, ze ma drobne niedociągnięcia? tu już nawet nie chodzi o błędy logiczne, czy nietrzymanie się praw fizyki. tu chodzi o fakt, że film ów nie ma żadnych innych walorów artystycznych, oprócz efektów, które i tak rewelacyjne nie są, bo lepsze widziałem chociażby w transformerach 2 (chociaż film też beznadzieja).

film NIE MA KLIMATU, NIE STRASZY, NIE KAŻE SIĘ ZASTANOWIĆ. jest absolutnie wyprany z emocji, bo posiada typową banalną fabułkę, jaką równie dobrze mógłby napisać gimnazjalista z jako takim talentem literackim.

efekty to tylko część składowa. można dać za nie 2-4 oczka więcej, ale do cholery, efekty nie mogą świadczyć o jakości CAŁEGO filmu, bo to zniewaga dla ludzi, którzy być może nakręcili ciekawszą historię, ale nie mieli milionów dolarów na super wyjebane efekty specjalne.

ocenił(a) film na 10
LimakFR

Nie zgodze się z tobą, w filmie katastroficznym efekty grają główną rolę :) A ocenę za efekty specjalne daję, bo to taki gatunek, gdzie głównie efekty się liczą, nie daję oceny za efekty filmom innego gatunku, bo tam jest potrzebna fabuła :) A pozatym ten gatunek nie ma straszyć, jak coś ma cie wystraszyć to zapraszam do horrorów, na moim profilu jest niemała lista, które oglądałem, zestawienie ;)

ocenił(a) film na 4
LimakFR

jak to efekty grają główną rolę? to dlaczego ten gatunek filmowy nazywa się "film katastroficzny", a nie "pokaz efektów"?

z czym kojarzy Ci się katastrofa? z fajnymi widokami, czy z uczuciem zagrożenia i strachem? bo jeśli uważasz, że katastrofa, w której ginie ok. 6 miliardów ludzi, nie jest przerażającą wizją, to ja czegoś nie rozumiem.

filmy katastroficzne mają na celu przerazić widza. efekty specjalne są tu jednym z narzędzi, którymi reżyser może posłużyć się w tym celu. emmerich pokazuje piękne wybuchy, trzęsienie ziemi, fale tsunami, etc. ale za tym nie idzie nic oprócz zachwytu nad efektami. a powinny iść jakieś emocje, skoro film opowiada o dramacie całej ludzkości. nie sądzisz?

równie dobrze emmerich mógł zrezygnować zupełnie z fabuły i bohaterów, pokazując jedynie zniszczenia. i wiesz co? wtedy mógłbym powiedzieć, że film mu się udał. ale kiedy pomiędzy epiczną demolkę wsadzi się banalną historyjkę o amerykańskiej rodzince, która lata w tę i z powrotem, sprawiając wrażenie niezainteresowanych końcem świata, to mi się już pieprzy, czy dalej oglądam film o 2012 roku, czy to już komedia o radosnej wycieczce dookoła świata.

fabuła JEST POTRZEBNA w każdym filmie FABULARNYM, a takim filmem jest 2012. skoro reżyser umieścił w filmie jakąś historię, to znaczy, ze zrobił to w jakimś celu. a że zrobił to tylko po to, żeby zademonstrować pracę grafików, to już inna sprawa.

nie lubię kiedy nabija się widza w butelkę i reklamuje coś pod nazwą FILM, a na koniec okazuje się, że to tylko prezentacja efektów specjalnych. i nie lubię jak potem ktoś na forum pisze, że przecież fabuła jest nieistotna. może nie potrzeba takim produkcjom super ambitnych scenariuszy, ciężkich i z trzecim dnem, ale przy produkcji za 200 milionów dolarów, mogli zatrudnić porządnego scenarzystę, który napisze coś, co nie będzie gryźć się z obrazem.

ocenił(a) film na 7
LimakFR

Na mnie większe wrażenie zrobiło "Pojutrze" :) ale 2010 też był całkiem całkiem

ocenił(a) film na 5
BanyBany10

Cholera, "2010"? Lepszy od "2012"? :P Czyżby koniec świata miał być wcześniej? :P