efekty specjalne wgniatają w fotel.
widok walącej się wieży eiffla i watykanu jest, hm - niesamowity.
gra aktorska świetna, wszystko okraszone odrobiną humoru, fabuła wciągająca i trzymająca w napięciu.
wątek "rodzinny" głównych bohaterów bardzo fajny.
A że ich fart? Gdyby nie było farta nie było by żadnej fabuły, bo zginęli by przy pierwszej lepszej okazji, więc czego wy do cholery oczekujecie?
efekty specjalne nie takie?
było kilka chwil kiedy przez głowę przemknęło mi "ale sztuczne", ale ogólnie,jak już pisałam - wgniatają w fotel.
kiedy idzie się na taki film, trzeba po prostu dać mu się ponieść, wczuć się w akcję i dobrze się bawić, a nie siedząc ze zmrużonymi oczami wyszukiwać mankamentów wybuchów i erupcji.
Świetny, chwilami nawet wzruszający, byłam pod wrażeniem ;)
I zaraz polecą komentarze "zgadzam się" albo "głupoty gadasz". Cóż film zdecydowanie efektowny, z całkiem niezłą akcją, jakąś tam fabułą - niby starający się nieść jakieś przesłanie, chociaż mu to nie wychodzi. Czy ten film jest arcydziełem? Zdecydowanie nie!
Osobiście oceniłbym go na 9/10 i 7/10 - czemu dwie oceny? Bo tak :) Cóż, zawsze lubiłem Emmericha - zawsze doceniałem jego efekciarskie podejście do kręcenia filmów. Z drugiej jednak strony jestem człowiekiem, który jest też fanem filmów Terry'ego Gilliam'a - a w takim porównaniu "2012" prezentuje intelektualną pustkę. W moim przypadku nie idzie pogodzić dwóch rzeczy - Emmerich'a z jednej strony uwielbiam, z drugiej cierpię. Zatem jako oficjalną ocenę daję filmowi 7/10, z drugiej jednak strony jak na standardy Emmerich'a jest to film naprawdę rewelacyjny, który powinien spełnić wszystkie oczekiwania jego fanów - 9/10 to ocena w skali filmów Emmerich'a :) W skrócie: w miarę przyjemne do oglądania (czasem wkurza, czasem bawi), efektowne i na raz - ogólnie, typowy Emmerich :)