Generalnie to ja bardzo nie lubie wylewac pomyj, bo to strata czasu, ale zrobie to pierwszy raz i zawtóruje. Trzeba czasami sie zemscic za kompletnie stracony czas. Koncowke cala przewinelem do mapki, bardziej naiwnej fabuły i scen nie ogladalem.

To jest wielka porażka Rolanda Emmericha. Pojutrze bylo juz duzo lepsze mimo ze sie wydaje propagandowy. Biorąc pod uwage ze lubie Patriotę - ja zawiodlem sie kompletnie.

PS. Albo mi sie wydaje albo Emmerich ma jakiegos bzika na punkcie czarnoskórych prezydentów Ameryki. Pewnie podswiadomie wykonuje kolejna kampanie dla Obamy. I nie zdziwilem sie ze to akurat Afryke na koncu wybral. Te charakterystyczne elementy to kolejna naiwnosc tego filmu - moze chcial Globa za nie dostać?

A moim zdaniem film bardzo dobry i mimo że ciągle pokazują to samo, to film warty poświęcenia uwagi!
A swoją drogą chodzi o to, żeby coś przeżyć oglądając, a nie oceniać czy to jest coś nowego czy oklepanego...!