Wybierałem się na ten film dopóki nie zauważyłem nazwiska reżysera. Biorąc pod uwagę, że ktoś nienawidzi tandetnego patosu (Dzień Niepodległość), żenującej rozrywki dla upośledzonych umysłowo lub dzieci do 12 roku życia (10.000 BC), czy jest sens obejrzenia tego filmu? Czy Emmerich dalej kręci filmy dla rdzennych Amerykanów i tylko dla nich? Czy normalny człowiek będzie się czuł, że ktoś ma go za debila? Proszę o odpowiedź, bo być może wezmę ze sobą odtwarzacz mp3, by nie lansować sobie mózgu inteligentnymi dialogami jakie mogą na mnie czekać.
ok, poczytałem wasze posty (szkoda, że nie zrobiłem tego na początku) już wszystko wiem :) pzdr
2012 jest tak samo zenujacy jak 10000BC, natomiast dzien niepodleglosci to przy tym filmie naprawde wybitne kino (serio).
gdyby ten film nie trwal chociaz tak dlugo (ok. 2h 30m) to bylby moze jakis sens ogladac go dla efektow, gdyby.
naprawde odradzam, a jak juz musisz isc z przymusu to wez mp3.
to jest chyba jedyny film po ktorym czuje ze stalem sie glupszy :/ (zadam rekompensaty!)