Czy w tym filmie o końcu świata będzie można wreszcie zobaczyć koniec świata czy też dzielni amerykanie znowu rzutem na taśmę w ostatnim momencie uratują ziemię sklejając ją taśmą klejącą, po czym amerykański prezydent palnie przemówienie na tle postrzępionej flagi?
Myslisz, ze zdradzi ci ktos zakonczenie filmu?... nie ma tak dobrze xD
Film trzeba oglądnąc, mi sie podobał :)
Mam dla Ciebie smutną wiadomość. Niestety nasz ludzki gatunek przetrwa, a zniszczenia nie okażą się tak destrukcyjne jak przewidywano. Film nie oszczędzi też licznych przemówień na temat ogólnospołecznego miłosierdzia, a orator dorzuci do swej wypowiedzi parę intrygujących cytatów, i tym samym przekona wszystkich do swoich racji.
Jak widać znaleźli się wariaci, którzy mają czelność zdradzić zakończenie filmu ;). Jak to mówią „kto pyta nie błądzi”. Innymi słowy zakończenia ma charakter tupu „happy end”, niestety zniszczy to cały klimat, którego obecności nie stwierdzono.
a skad wiadomo, ze ci ludzie byli normalni? wiadomo tylko, ze wiekszosc z nich miala sporo pieniedzy...
Taaa, większość z nich miała sporo pieniędzy i nie oszukujmy się - większość z nich to po prostu staruchy! Gdyby nie wpuścili reszty ludzi czekających pod arką, to ja nie wiem jak ci szalenie bogaci ludzie w podeszłym wieku mieliby przyczynić się do odnowienia rodzaju ludzkiego. W ogóle najbardziej mnie rozwaliła ta scena z królową brytyjską i jej pieskami - niby arka, która ma za zadanie zapewnić ciągłość gatunku ludzkiego w obliczu końca świata...a oni wpuszczają na arkę babcię, której pozostało niewiele lat egzystencji, tylko dlatego że za to zapłaciła grubą kasę. Równie dobrze mogliby w jej miejsce dać kilkoro młodych ludzi, no ale widać według reżysera królowa brytyjska będzie miała większy wkład w odbudowanie cywilizacji człowieka :)