Poza efektami specjalnymi ten film to najgorszy gniot tego roku.Wydaje mi się że przebije "Nagi instynkt 2" i zdobędzie więcej niż 4 statuetki.A wy jak uważacie?
Ja to bym poszedł jeszcze raz do kina zobaczyć jak spada betoniarka przed samochodem, genialna scena, betoniarka wyglądała na ekranie niemalże w skali 1:1, nie widziałem takiej sceny nigdy na żadnym filmie. Uważam że dla efektów specjalnych warto iść na film bo na małym ekranie nie będzie takiego efektu a to że nie ma treści to akurat drugorzędna sprawa. Wiedziałem od początku że tak będzie dlatego wiedziałem na co wydaje kasę i teraz mi nie jest jej żal tak jak niektórym. Jedno mnie tylko dziwi, narzekają ludzie ale siedzieli w kinie i oglądali, dlaczego ? bo właśnie efekty były rozwalające i warto było czekać na następne.
ja tam bym nie dała zadnej maliny. film mi się podobał. popieram powyższą wypowiedz. momentami nawet nie wiedzialam już czy Jackson przeżyje nie, miałam w głowie dwie opcje, takie jest moje zdanie.
Ja dałbym malinę za... efekty specjalne.Ponieważ olano prawa fizyki miałem wrażenie że oglądam kiepską mieszankę "Artura i Mimimków" z "Monty Pythonem" niż film katastroficzny.
Np. gdy Bazylika św Piotra zawaliła się do przodu zamiast w dół na sali rozległy się jęki niedowierzania zmieszane ze śmiechem. Brakowało tylko wielkiej renesansowej stopy. Czy aby na pewno takie miały cel?
Zgadzam się z autorem tematu, kolejny amerykański gniot pozbawiony logiki. Oczywiście głównym bohaterem jest kolejny Rambo, który uchodzi z życiem ze 100 sytuacji w których każdy przeciętny człowiek by zginął.
Po tylu zapowiedziach spodziewałem się jakiegoś super-extra filmu który będe miło wspominał przez kolejne lata a wyszedł gniot, w którym zapomne za miesiąc o co chodziło.
"a to że nie ma treści to akurat drugorzędna sprawa"
Ja uważam odwrotnie, film może mieć minimum efektów specjalnych, lecz jego treść musi być dobrze dopracowana.
Przedewszystkim film powinien mieć dla mnie klimat, a tu nie odczułem żadnego klimatu. Myślałem tylko co będe robił jak wrócę do domu.
"genialna scena, betoniarka wyglądała na ekranie niemalże w skali 1:1"
O ja pi***le betoniarka w skali 1:1, masakra chyba z 10 oskarów powinni za to dostać ( dobra tak na serio nawet nie pamiętam, w którym to było momencie, nie zwróciłem uwagi na betoniarkę :( ).
Sukces jest już wtedy kiedy jest dyskusja, więc film jest lepszy niż gorszy, zobaczcie na inne filmy jak długo się o nich rozmawia ? Czasem nie ma żadnych komentarzy.
sukces może i jest. ale finansowy. artystycznego sukcesu nie ma. a dla mnie np. miliony dolarów i pełne sale nie robią wrażenia. jako widz, oczekuję więcej.
Dla mnie ten film jest daleko poniżej oczekiwań. Nie spodziewałem się za dużo poza efektami specjalnymi, które i tak zamiast cieszyć oko tylko denerwowały bo ile razy można oglądać głównych bohaterów o włos unikających śmierci i to że ziemia zawsze zapada się za uciekającymi mimo że przed nimi walą się budynki... nuda.
Do tego cały film w klimacie sceny z prezydentem, który obiecuje dziecku odnaleźć tatę, i idzie to robić mimo że za chwilę wszyscy zginą - piękne i jakże banalne.
To całe 2012. Emmerich po Dniu Niepodległości i Pojutrze jest już dla mnie tak nudny że wiedziałem jakie będą kolejne ujęcia w niektórych scenach - na przykład ostatnie z wyjściem ludzi na pokłady arek. Spodziewałem się trochę prostej rozrywki, tylko zawiodłem się.