Kiedyś, czasami się chodziło na film tylko specjalnie dla paru sekund efektów specjalnych i człowiek wychodził z kina z wypiekami na twarzy. Teraz filmy są pełne efektów a widz nie może się doczekać dobrej fabuły. Filmy pod względem scenariusza są słabe i nudne. I to jest smutne.
Niestety, prawdziwa, niezwykle smutna konstatacja. Takie filmy z lat 70-tych jak Trzęsienie ziemi, Płonący wieżowiec czy, chyba najbardziej, Tragedia Posejdona, mimo dzisiaj już archaicznych nieco/bardzo efektów, nadal robią wrażenie: losy bohaterów przejmują, widz się nimi identyfikuje, nie ma w nich kompletnie nieprawdopodobnych zwrotów akcji, cudownych ocaleń czy płytkich wzruszeń. Nie wiem dlaczego nie można zrobić tak dobrych, wartościowych filmów z nowoczesną techniką.
bo prościej niż napisać dobry scenariusz jest zatrudnić paru informatyków i zrobić 80 % filmu na komputerach :(
Dawniej gry robiono dlugie, klimatycznie - dzisiaj dajemy super grafike jak w Crysise a reszte archaizmow zostawiamy bo tak naprawde to Crysis byl FarCry'em 30 lat pozniej. Nic nowego gra poza grafika nie oferowala - tutaj podobnie, efekty, przyjemnie sie oglada i tyle - film dla rozrywki nakrecony.
Takie to dzisiejsze "standardy" - robic gre, krotka, malo innowacyjna ale przyklad COD Modern Warfare 2 pokazuje ze by zarobic miliony nie trzeba duzego wysilku