Iniarritu był lepszy w Amores Perros. 21 gramów dobre ale mnie nie powaliło na kolana. Poza tym ta historia z przeszczepionym sercem ma strasznie dlugą brodę. Genialni aktorzy a przede wszystkim Sean Penn.
Owszem, "Amores Perros" bardziej jakoś oddziaływało emocjonalnie i było jakby mniej przekombinowane. Za to "21 gramów" ma przekombinową zwłaszcza końcówkę, zwłaszcza z objaśnianiem, co owy tytuł ma oznaczać - jakoś to mi nie pasowało do tego, co pokazano nam wcześniej na ekranie. W efekcie tytuł zdaje się być tylko efektownym, nie aż tak głębokim, jakby chciał tego reżyser. Ale nie zmienia to mojej pozytywnej oceny tego filmu; jest mocny, przekonujący w wielu scenach i kapitalnie zagrany przez trio Penn-Watts- Del Toro.