Film gorszy od swojego poprzednika "Amores Perroz", lecz naprawdę godny uwagi. Obsypany nagrodami, ale budzący kontrowersje. Arcydzieło czy szantaż emocjonalny? Odpowiedź leży pośrodku. "21 Gramów" potrafi ścisnąć za gardło. Tragedie głównych, przypadkowych bohaterów poruszają każdego. Bo ci ludzie w jednej chwili tracą grunt pod nogami, ich świat się rozpada, a oni sami uważają, że nie mają po co dalej żyć. Inarritu dobiera się do naszych emocji. Przygnębia i dołuje, nie dając w zamian szczypty pocieszenia. Prowadzi z widzem grę. Zostawia sam na sam z pytaniami, na ktore często nie ma odpowiedzi. I to jest w tym filmie najlepsze. Moja ocena 7/10.