Nie rozumiem skad wysokie oceny i takie pianie nad tym filmem oraz wrecz chorobliwa obrona.
Film porusza ciekawa tematyke bardzo przeze mnie lubiana ale niestety niespelniona w tym obrazie.
Film jest nudny, przeidywalny. gdyby nie retrospekcje i niechronologiczne sceny wylaczylbym go po 10 minutach ale myslalem ze sie rozwinie a jedynie rozwinely sie napisy koncowe.
Nie polecam. Zmarnowany czas.
heh dokładnie. Film obejrzałem do końca z tego samego powodu co Ty. Po przeczytaniu recenzji i ocen na Filmweb, myślałem, że to będzie jakieś arcydzieło, a tu lipa. Naprawde bardzo liczyłem, że będzie w nim coś ciekawego jednak zawiodłem się…
Rozumiem ze podobal Ci sie Nigdy w zyciu, ale nie wiem czemu na sile probujesz zainteresowac tym innych ?
Zastanawiam wogole co to za odpowiedz ? to ma byc argument negujacy moja opinie. Zalosne.
Zgadzam się z zarzutami przedmówców. Fim jest nudny, męczący, niczym nie zaskakuje, a na początku trudno się połapać w kilku planach narracji w trzech różnych czasach.
Jego plusem jest świetne aktorstwo, ale obawiam, się że nie zastąpi ono ciekawej historii i bohaterów, którym można by współczuć.
Oglądając go, przez cały czas zastanawiałem się tylko za co on dostał te wszystkie nagrody?
Jesteście tragiczni, zebrała sie kur** grupa fanów Toy Story i próbują zniechęcić innych do obejrzenia tak świetnego filmu
Ile ludzi tyle opinii, a ToyStory to chyba inny gatunek i nie ma go tu co przywolywac.
Film 21 gramow jest jaki jest, ja go postrzegam jako strate czasu i staram sie przestrzec innych przed zmarnowaniem 124 minut w swoim zyciu.
jeśli przewidziałeś w tym filmie wszystko to jesteś naprawde mądrym człowiekiem...
ja osobiście uważam że nie przewidziałeś w tym filmie nic, czyli, jesteś niemądrym człowiekiem...
"Ile ludzi tyle opinii" - skoro tak to nie przestrzegaj innych przed "zmarnowaniem 124 minut w swoim zyciu" ponieważ inni mogą mieć umysły na wyższym poziomie niż twój i zrozumieją ten film...
a poza tym... skoro film jest "przewidywalny" to po co oglądałeś do końca i zmarnowałeś 124 minuty z swoim życiu??? mogłeś wyłączyć i mieć poczucie wyższości nad innymi, że wiesz o czym jest film, jak się skończy itp nie oglądając go...
jednym słowem: zieja...
trzema: zieja z ciebie...
^^V
LOL jaka gleboka, wrecz semantyczna analiza mojej wypowiedzi i jakie wyszukane wnioski :)
to jest naprawde glebokie
"jeśli przewidziałeś w tym filmie wszystko to jesteś naprawde mądrym człowiekiem... ja osobiście uważam że nie przewidziałeś w tym filmie nic, czyli, jesteś niemądrym człowiekiem..."
Wroze Ci kariere na polu humanistyki z tak lotnym umyslem .......... jak juz skonczysz podstawowke.
Wracajac do meritum, gdzie napisalem ze przepowiedzialem caly scenariusz , albo ze przed obejrzeniem filmu wiedzialem wszystko. Przedstawiona historia w tym obrazie po prostu bazuje na schematach do ktorych nie trzeba naprawde "wyzszych umyslow" zeby domyslec sie, jakie bedzie zakonczenie danego watku. Calosc jako tako ratuje gra aktorow, ale niestety jest ot jeden z nielicznych elementow na plus teog filmu.
Parafazujac ciebie zenada .... zenada z ciebie.
Tak jak istnieją ludzie o wysokim IQ głosujący na "pis" tak tez są inteligenci, którym nie podoba sie to genialne arcydzieło, jakim jest "21 Gramów". Jest to NAJLEPSZY (mówie to z pełną odpowiedzialnoscią) film jaki widziałem.
"Fajna tematyka ale film banalny przewidywalny szkoda"
Czy słowo "przewidywalny" nie oznacza, że przewidziałeś w nim co się stanie? To dlaczego piszesz, że wcale tak nie napisałeś? Trochę dziwne... Poza tym określenia typu "LOL"... Często rozmawiasz ze swoimi kolegami z gimnazjum przez komunikatory internetowe? Jeśli nie rozumiesz filmu to nie pisz, że jest "banalny". Bo niby po czym tak sądzisz? Co konkretnie Ci się w nim nie podoba? I jeszcze jedno: sprawdź w słowniku języka polskiego słowo "semantyka" POZDRAWIAM
Takie wypowiedzi jak Twoja wnosza troche smiechu w codziennosc.
Najwazniejsze to nie czepianie sie slow, ale czytanie kogos ze zrozumieniem. Chyba ze sie nie chce. Napisalem wyzej dlaczego film mi sie nie podobal i nie wiem czy jest sens sie powtarzac.
Wyrazenia typy "LOL" sa jak najbardziej na miejscu, to nie jest oficjalne pismo czy artykul w Rzeczpospolitej, a tylko wypowiedz na forum internetowym. Hmm moze ci to nie pasowac, ale watpie zebys to zmienil. Zapoznaj sie z geneza tego slowa i dlaczego skroty tego typu sie przyjely, moze przestaniesz uwazac ze tylko gimnazjalisci uzywaja ich na czatach. W wypowiedziach uzywam tez emotikonow, uzywanych przez rozne grupy spoleczne czy zawodowe i zapewniam cie ze nie tylko przez osoby w wieku szkolnym.
Nie rozumiem dlaczego nie mozesz sie pogodzic ze komus sie cos sie podoba, a innym nie.
Napisalem wczesniej dlaczego film mnie nie zainteresowal i dlaczego nie uwazam go za wybitne dzielo, ale moge rozwinac.
Dlatego ze inne filmy ktore uwazam za wybitne ogladalem z ciekawoscia i przyjemnoscia, czasami dawaly do myslenia, zaskakiwaly, pozwalaly na glebsza analize pojec, zachowan ludzkich. Zreczny scenariusz pozwalal na dywagacje na temat zakonczenia lub poszczegolnych watkow filmu. Po prostu byly interesujace.
Ogladajac 21 gram tego nie doswiadczylem, film nudzil.
Odnosnie Twojego czepialstwa , niestety obecnie nie dysponuje w domu slownikiem jezyka polskeigo, ale proponuje CI dobrze zapoznac sie z twoim slownikiem oraz z innymi zrodlami.
Moje uzycie pojecia "semantyka" stricte w znacznieu analizy znakow byloby nie na miejscu i niepotrzebne. Wiec proponuje spojrzec na wypowiedz kontekstowo. Semantyka w jezyku zajmuje sie takze interpretacja wyrazen.
Wiec moja ironiczne uzycie sformulowania "semantyczna analiza" bylo przesmiewcze i troche w przenosni. I nie uwazam zebym popelnil blad jezykowy. Chyba ze jakis lingwista mnie przekona ze tak bylo.
Nie wiem czemu ale masz sklonnosci do wyrywania wypowiedzi z kontekstu i popisywania sie swoja "madroscia". Nie wiem udajesz ? robisz to specjalnie ? Nie rozumiesz pewnych skrotow myslowych lub sformulowan ? vide parafraza
Napisalem ze przewidywalny a w kolejnym poscie jedynie napisalem ze nie przepowiedzialem calego scenariusza. Skoro pisze ze przewidywalny, to oznacza ze film ma tendencje do bazowania na tanich historiach ktore nie zaskakuja.
"Zapoznaj sie z geneza tego slowa i dlaczego skroty tego typu sie przyjely, moze przestaniesz uwazac ze tylko gimnazjalisci uzywaja ich na czatach."
Znowu wcielo mi jedno slowo, czasem za szybko sie kliknie wyslij, dla czepialskich: *geneza powstania tego slowa i ......................
a dla "pawel-kwia tkowski" skoro tak lubi slowniki
powinno byc: *etymologia tego slowa i ......................
:D
Pozdrawiam wszystkich fanow filmow, ktorzy kochaja filmy ale tez potrafia zrozumiec ze nie wszystko musi sie wszystkim podobac.
Hm. Dla mnie również był przewidywalny ;) W połowie już mogłam sobie darować resztę, ale nie oglądałam sama. Dlatego zmordowałam się, czekając do końca, bo wiedziałam, o co biega, a nie lubię, jak ktoś mi łopatą do głowy chce wrzucać ;)
Aktorstwo też nie przypadło mi do gustu. Jak dla mnie było zbyt histeryczne, ale ktoś inny może mieć odmienne zdanie.
:)
Zbyt histeryczne? Moim zdaniem wcale nie, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę zdarzenia bohaterów. Aktorstwo jest bardzo wyważone. Tylko niestety reszta słaba.
Przewidywalność? A jak można nie przewidzieć zakończenia wątków w filmie, w którym niektóre z tych wątków zaczynają się od ich zakończenia :) Chyba się trochę pogubiliście w tych wypowiedziach. Ten film najpierw pokazuje zakończenie, a dopiero póżniej bieg pociętych wydarzeń, które do niego prowadzą (no może nie w 100%, ale po części tak właśnie jest). Więc chyba trzeba go oglądać od tyłu, żeby nie był przewidywalny :) Oczywiście przesadzam, bo fakt faktem, że na koniec się skleja wszystko, ale coś w tym jest, nie sądzicie?
Wydaje mi sie, ze nikt nie mowil o przewidywalnosci zakonczen, chodzi raczej o to, ze zaprezentowane watki, pomimo porozbijanych perspektyw czasowych, sa po prostu tendencyjne i banalne.
Przedstawiony obraz rozbita chronologia probuje to zamazac, co niestety w moim przypadku skutecznie zrobil :(
Po zakonczeniu jako widz czuje sie oszukany, poniewaz niczego nie doswiadczylem ........oprocz zmarnowanego czasu.
:)
Zbyt histeryczne? Moim zdaniem wcale nie, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę zdarzenia bohaterów. Aktorstwo jest bardzo wyważone. Tylko niestety reszta słaba.
Przewidywalność? A jak można nie przewidzieć zakończenia wątków w filmie, w którym niektóre z tych wątków zaczynają się od ich zakończenia :) Chyba się trochę pogubiliście w tych wypowiedziach. Ten film najpierw pokazuje zakończenie, a dopiero póżniej bieg pociętych wydarzeń, które do niego prowadzą (no może nie w 100%, ale po części tak właśnie jest). Więc chyba trzeba go oglądać od tyłu, żeby nie był przewidywalny :) Oczywiście przesadzam, bo fakt faktem, że na koniec się skleja wszystko, ale coś w tym jest, nie sądzicie?
Bardzo ładnie się bronisz przed atakami fanatyków, których na forum fw jest pełno. Są gotowi bronić do upadłego ulubionych dzieł, a niechętnie korzystają z najlepszej broni - argumentów.
Gratulacje raz jeszcze.
"geneza powstania tego slowa..."
leże!
geneza:
1. ?czynniki, które złożyły się na powstanie i rozwój czegoś?
2. ?sposób powstawania i rozwoju czegoś?
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=geneza
no i po coś sie poprawiał?
>geneza
Dzieki, widzisz faktycznie w feworze pisania mysli mi sie skleily i z tego wyrazenia wyszlo maslo maslane, dzieki za sprostowanie, ale w dalszej czesci tamtego postu, zaprezentowalem jak sie okazalo, nie tylko dla "pawel-kwia tkowski" :) taka wersje mojej wypowiedzi:
"....etymologie tego slowa....."
Jak ktos lubi slowniki ....................
Szkoda ze nie ma takiej retoryki odnoszacej sie do analizy filmu