W trakcie ogladania tego filmu zastanawiałem się czy nie lepiej by to kino wygladalo gdyby sceny byly zmontowane po kolei, byłby bardziej zaskakujacym filmem (choć ostatnia scena byla zaskakujaca) i chyba wartosciowszym. W niektórych momentach sie gubiłem i przez chwile zastanawiałem sie czy to przyszłość czy terazniejszość..
Jak dla mnie film byłby lepszy gdyby lecialy sceny po kolei, ale ogolnie film sie podobał..
moim zdaniem, gdyby sceny lecialy po kolei, film by wiele stracil.
co prawda, szczegolnie na poczatku, gubilam sie i nie wiedzialam kto jest kim, dlaczego i po co, ale potem zaczelam zalapywac.
wydaje mi sie ze taki pomieszaniec-poplataniec nadal temu filmowi niesamowity klimat. zmuszal do myslenia i zastanawiania sie.
gdyby natomiast podano widzowi wszystko jak na tacy, bylaby to tylko niesamowita historia, a tak to otrzymalismy niesamowity film!
ciagle podtrzymywanie napiecia - kto to? dlaczego to robi? kiedy to bylo? spowodowalo ze ten film jeszcze bardziej mnie wciagnal. chcialam dowiedziec sie, a raczej sama odkryc, jak to bylo naprawde i co dana scena ma wspolnego z obecna historia.
takie sa moje odczucia :) film zdecydowanie podobal mi sie :)
Obawiam się że gdyby nie to pomieszanie scen
okazałyby się że ten film to kupa gówna
a tak to zawsze można powiedzieć że ktoś jest za mało inteligentny
by pojąć o co w tym filmie chodzi.
pozdro
To właśnie pomieszanie to jeden z największych plusów tego filmu, oczywiście według mnie ;P
Mieszanie scen zazwyczaj daje filmowi dodatkowy plus jednak tutaj irytowało mnie to że te sceny są takie krótkie. Co za dużo to nie zdrowo.