Fatalnie opowiedziana historia. Wygląda na to jakby montaż miał uczynić film niebanalnym i sklaniajacym do refleksji. Refleksji jakiej? Jak posklejać te pocięte kawałki? kto jest kto? Kto z kim i kiedy? Dziwaczny zabieg, jakas poroniona ekwilibrystyka, która niczemu nie służy. 6/10
dirty_mind dziwię się czemu nie spodobał Ci się ten film...w Ulubionych masz parę dobrych pozycji (filmowych!),ale jest też parę słabizn a to co niektóre z nich łączy to wartka i scalona akcja.Krótko: filmy które ogląda się bez zbędnego wysilania psychiki i powiązywania niektórych wątków :>
(no,zastanówmy się nad Malowanym Welonem i Iluzjonistą,ale one i tak do 21 gramów są nie podobne,ni odrobiny ;))
pozorny nieład jeśli chodzi o sceny, doskonale widać jak teraźniejsze działania kreują przyszłość.może lepiej obejrzeć ten film 2 razy?
najwidoczniej niestety. Mi też sie nie podobało. Absolutnie mi sie nie podobało. Rozlazła, pokrojona, pochrzaniona, niezrozumiała (dla istot o tak nieskomplikowanej psychice) akcja. a tfe! Naprawdę spodziewałam sie czegoś o wiele wiele WIELE mocniejszego. Bo temat i pomysł genialny. Poraził mnie jeden szczegół...to głupie może, ale ci wszyscy faceci którzy grali w tym filmie byli do siebie zbyt podobni! W sensie zewnętrznym. Co niebyło fajne bo te wszystkie pourywane sceny nieźle mogły namieszać w głowie. Po 10 minutach już nie wiedziałam kto z kim gdzie jak kiedy i dlaczego. Co moge pochwalić to gra tej babeczki-blondynki (nie wiem jak sie nazywa ale grała w The Ring). Aha. I muzyka tez mi nie przypadłą do gustu...:/
To że komuś sie film nie podoba nie znaczy....a zresztą...pfffff
Piszesz "ci wszyscy faceci którzy grali w tym filmie byli do siebie zbyt podobni!".
Jacy wszyscy? Były 2 duże role męskie Sean Penn jako Paul Rivers oraz Benicio Del Toro jako Jack Jordan, a oni nie są w ogóle podobni do siebie. Z tego co piszesz pewnie nie zauważyłeś w filmie, że ten gość co miał przeszczep to ten co później chciał zabić Jacka Jordana (tego co spowodował wypadek i zabił 2 dzieci i męża jednej z bohaterek), a to znaczy, że chyba mało dokładnie oglądałeś ten film.
Heyka!
To, ze ten film się komuś nie podobał - owszem, właśnie niestety znaczy...
A muzyka fascynująco - przepiękna!!!
no niestety, ale to prawda. gdyby zachowano chronologię zdarzeń, film byłby oceniany o połowę gorzej.
owszem zauważyłam. i nie czepiam się kolejności wydarzeń tylko sposobu pokazania tej chronologii. zresztą...chyba nie każdy film musi mi się podobać?
Nie mówię, że każdy film ma Ci się podobać, a nawet że 21 gramów ma Ci się spodobać, tylko najpierw piszesz, że główni bohaterowie byłi podobni, a według mnie wcale, później piszesz, że jednak zauważyłaś, że ten gość co potrzebował przeszczepu i ten który chciał zabić Benicio to ten sam, więc to troche dziwne.
Jesli można wiedzieć, to dlaczego ten sposób pokazania chronologii był według Ciebie zły? Bo dla mnie to właśnie było najlepsze w tym filmie. Też na początku nie wiedziałem o co biega, ale przez to musiałem oglądać cały czas film w skupieniu, myśleć i analizować to co oglądam, o co teraz w filmach jest ciężko. Właśnie takie ukazanie tej historii stanowi cały smaczek tego filmu.
Jasne, nie kazdy film musi sie kazdemu podobac. Nie to ładne co ładne tylko co sie komu podoba: jednym podoba sie ładne - innym nieładne. Mi np. podobają sie rzeczy ładne, wartościowe, arcydzieła z klasą... a innym mogą sie podobac rzeczy nieładne, bezwartościowe, badziewia bez klasy - i tyle :-)
Skoro nie umiesz posklejać kawałków tego niekwestionowanego dzieła to widocznie nie dorosłeś człowieku do oglądania tego typu filmów.Moim zdaniem pomieszanie przez reżysera wątków w filmie jest celowym zabiegiem i świadczy o przypadku, który często kieruje ludzkim losem. Ale.. to kwestia gustu
racja. niedorosłam. dlategóż to właśnie mi sie nie podobał. nie był na moim poziomie intelektualnym, tylko kilka pięter wyżej. Może kiedyś...
Dla mnie osobiscie film jest bardzo dobry. Zmieniona chronologia, inna niz w Memento chociazby, wymaga troche skupienia i wysilku. Pociete kawalki uswiadomily mi, jak mozna roznie ocenic zachowanie bohatera nie majac wszystkich informacji, kiedy brak nam calej otoczki. A jaka przyjemnosc, kiedy puzzle sie skladaja w calosc... Penn, Watts i Del Toro sa rewelacyjni.
jolly: "Pociete kawalki uswiadomily mi, jak mozna roznie ocenic zachowanie bohatera nie majac wszystkich informacji, kiedy brak nam calej otoczki"
I to jest najlepsze uzasadnienie braku chronologii poszczególnych scen. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem ;)
Film jest swietny. dzis obejrzałem na dwojce wkoncu wczesnije zawsze mi cos przeszkadzalo aby go zobaczyc. Mało jest teraz filmow ktore cos wnosza. Drugim filmem jest ktory polecam to Good night good luck. film super choc jak bylem na seansie to polowa osob wyszla podczas polowy filmu poniewaz nie wiedzieli o co chodzi a jezeli ktos orjetuje jako tako tako w polityce, interesuje sie historia czy wie cos na temat mediow. mogl to porownac z nasza polska rzeczywistoscia. Tez lubie filym akcji.. ale ile tego mozna ogladac bez na myslu, tylko z popcornem w reku i cola... eh stary nie estem daleko do trzydziestki, ale dzisiejsza mlodziez nie radzi sobie z otaczjacym swiatem hehe ... moi byli profesorowie zauwazyli to :D. ( oczywiscie nie dotyczy to wszystkich)..
Sa ludzie, ktorzy sie orjetuja, oraz tacy, co sie orientuja...
Ci pierwsi juz nie uciekna przed stetryczalym malkontenctwem.
Nawet przed trzydziestka.
film wybitny
wystarczy porównac z tym co proponuje nam hollywood.
a nie. trudno porównać.
w kazdym razie własnie pluje sobie w brode ze przegapiłam w tvp.
/mimo ze miałam zajebistą randkę/
ale oczywiscie nie przeszkadza mi fakt ze komus film mógł sie nie podobac.
filmy dla wszystkich sąponoć dla nikogo, right?
peace
Dziwi mnie, że tyle osób nie potrafi poukładać tych filmowych puzzli. Przecież w momencie wypadku i późniejszego przeszczepu wszystko staje się jasne. Zarzut o podobności aktorów ogóle trudno skomentować, bo on ewidentnie świadczy o tym, że ktoś filmu nie ogrania. No chyba, że TelToro i Penn są do siebie podobni.... Ogólnie film znakomity 8.5/10
również odświeżyłam sobie film wczoraj na dwójce. rewelacyjna gra aktorska, klimat i niebanalność. w wersji hollywoodzkiej pewnie wygladałoby to tak: brak wątku del torro ( ew. sprawiedliwie skazany i nawrócony w celi), sean penn ( brak żony) nagle stałby się kimś w rodzaju whoopie goldberg w "uwierz w ducha" lub ( nie pamiętam tytułu) ojcem rodziny, który reinkarnuje się w ciele psa. i naomi watts ( nostalgiczna w ogrodzie, żadnych dragów czy alkoholu)"ah, ale to niemożliwe!" a on "pamiętasz jak.. ( i tu szczegóły typu jak cię pierwszy raz zobaczyłem miałaś na sobie ...) a ona "ah to ty, to naprawdę ty!", aj lowju hepi end. zaburzona chronologia jest atutem i wcale nie jest niepotrzebna. sprawia, że odbiór jest taki a nie inny i tu nie chcę powtarzać tego co już napisano, zgadzam się z przedmówcami, których film zachwycił. mimo, ze motyw z sercem jest oczywiście opcją, która nie przytrafia się co piątej osobie, jest ona tylko pretekstem do zadania pytań, film jest bardzo, bardzo życiowy i prawdziwy, jeszcze raz ukłony w stronę głównych aktorów. kino na najwyższym poziomie.
Nie zgadzam się z założycielem tematu, że 21 gramów jest fatalnie opowiedzianą historią. Jestem świeżo po obejrzeniu filmu i jestem pod wielkim wrażeniem. Film nie tylko skłonił mnie do refleksji, ale także bardzo poruszył. Wcale nie przeszkadzała mi w tym nie chronologiczność ani poszarpane wątki. Osobiście też wolę historie, które mają swój początek, środek i koniec na swoim miejscu, ale w tym filmie był to celowy zabieg podkreślający fakt, że tak na prawdę tak mało zależy w naszym życiu od nas samych. Pytasz jak posklejać te kawałki? Nie jestem wybitnym myślicielem, a udało mi sie to bez trudu. Bez urazy, ale po prostu trzeba było sie trochę wysilić, pomyśleć i naprawdę nie było problemu. Czy naprawdę wysilenie się, aby zrozumieć film jest takie trudne? Za dużo dziś filmów w stylu Hostel czy Wzgórza mają oczy, które kompletnie znieczulają na myślenie.
mi rowniez film sie podobal a ukladanie tych pocietych kawalkow w calosc bylo naprawde ciekawe i przyjemne
film bardzo dobry, wstrzasajacy, wzruszajacy do łez
No cóż, uważam,że wystarczy wejść w ulubione fimy osób, które krytykują ten film i wszystko jasne. Tak samo jak stwierdzenie,że muzyka była do kitu- Gustavo Santaolalla dostał dwa Oscary z rzędu za muzykę do filmu Tajemnica Brokeback Mountain i Babel, muzyka sprawia,że filmy te są po prostu cudowne, bez tej muzyki dałabym im połowę punktów mniej, mimo że są bardzo dobre. Każdy powinien oglądać filmy na swoją miarę i rozwój intelektualny- i nie mówię tego złośliwie. Jak ktoś ma np 14 lat i ogląda takie filmy, to się nie ma potem co dziwić, że ich nie rozumie. Sa filmy, które trzeba obejrzec po prostu przy odpowiednim bagażu doświadczeń.
Jak posklejać te pocięte kawałki? Myślę, że wystarczy się skupić, uważnie, śledzić film, a to już samo się klei. No, ale nie każdy lubi film przy którym trzeba myśleć. Dużo osób ogląda je by się zrelaksować, odpocząć psychicznie - dla takich polecam "Komando" - tam nie trzeba śledzić fabuły. Pozdrawiam
Bez przesady, ten film jest prosty jak cep. Po obejrzeniu dokładnie wiedziałem co, kto i dlaczego. Pocięte wątki w tym przypadku są jak najbardziej na miejscu. Dlatego, że jest prosty, zrozumiały i mnie zaciekawił, nie pozwalając odejść ani na chwilę, dałem 10/10.
Prosty jak cep - zgadzam się
Po obejrzeniu dokładnie wiedziałem co, kto i dlaczego - podziwiam:)
Pocięte wątki w tym przypadku, są jak najbardziej na miejscu - kurde niepotrzebnie przy tym filmie piwko piłem rozkojarzyłem się pod koniec
Dlatego, że jest prosty, zrozumiały i mnie zaciekawił, nie pozwalający odejść ani na chwilę dałem 10/10 - Dlatego że jest prosty, "zrozumiały" i mnie zaciekawił, ale musiałem skakać do kuchni po browca dałem 8/10 i powinienem go jeszcze raz obejrzeć :) pozdrówka:)