kino akcji, dobre dialogi, duet Nolte-Murphy jest jak ogień i woda, i to jest plus, no i jeszcze muzyka Hornera, która kojarzy się z latami 80-tymi i kinem akcji tamtych czasów
Wiadomo, jedna z najlepszych komedii sensacyjnych tamtych lat.
Muzyka iście Hornerowska. Naprawdę buduje odpowiedni klimat w obu częściach.