1. pfff. zwykłe uprzedzenie do niemiec -.-
teksty po niemiecku są mniej więcej zbliżone do tych w polskiej wersji językowej.
2. dubbing to nie są teksty w filmie. dubbing i teksty (czy żarty, kawały itp.) z filmu to dwa całkiem inne pojęcia które mają baaardzo maaaało wspólnego.
Doroteuszowi pewnie chodziło o dobry przekład. Większość żartów ciężko przełożyć z obcego języka tak żeby pozostały nadal śmieszne. Dlatego potrzebne jest dobre tłumaczenie, dostosowane do realiów widza.
Chociażby taki "Asterix i Obelix - Misja Kleopatra" - rzucają tam naprawdę świetnymi tekstami, ale połowa byłaby niezrozumiała dla Francuzów, widać tutaj doskonale rękę polskich tłumaczy :)