Nie znam innego, wspolczesnego polskiego filmu gdzie byłoby tylu aktorów i aktorek z tej "górnej półki" niestety to za mało by zrobić w pełni udany film. Humor oraz umownosc rodem z "Kabaretonu" ale jednak ważny, bo stanowi początek przygód Adasia Miauczynskiego.
Ktoś powinien był oprotestowac pierwszą scene z psem, aby tak szydzic z tragedii zwierzęcia to trzeba być emocjonalnym troglodyta.
Czyli powinni też wycofać z kin wszystkie filmy ze scenami zabójstw, gwałtów, napaści, pobicia itp.?
Ja się czułam mocno niekomfortowo w scenach z obydwoma psami, no ale film pokazuje pewne realistyczne zachowania patologiczne, a niestety nadal jest wielu emocjonalnych troglodytów, którzy traktują zwierzęta tak jak ojciec głównego bohatera.
Za to Więckiewicz w tych scenach podobał mi się bardzo