W mojej ocenie film strasznie kiepski. Nie dałem rady obejrzeć całego, wyłączyłem po 40 minutach. Dawno takiego szajsu nie widziałem. I nie chodzi mi o scenę z psem, to mnie w żadnym razie nie wzruszyło.
Beznadziejny aktor pierwszoplanowy. Pomysł na film spoko, wykonanie tragiczne. Dialogi beznadziejne. Wiem, że pisząc, że wszystko w tym filmie jest kiepskie, to zmniejszam swoją wiarygodność, ale niestety nie widzę w nim żadnego pozytywnego punktu zaczepienia.
Porównywanie do Dnia Świra to chyba największy żart tego filmu ;)
A samo przesłanie filmu nie uważasz za ważne? Przecież super jest pokazane, jak szkoła i dom rodzinny nie liczą się z uczuciami i potrzebami dzieci, że tak naprawdę nikt z nimi nie rozmawia, nie traktuje poważnie ich problemów i jakie to ma skutki w dorosłym życiu.