ten film poszedł w tą stronę. Czyli szkoła i dziecinność aktorów. Początek wyglądał tragicznie żenująco i irytująco. Ale całe szczęście, że reżyser poszedł w stronę uczniów z nietuzinkową obsadą. Seria o Miauczyńskim nierówna od dobrych, po złe i słabe produkcje. Niemniej wykreowana fikcyjna postać zostanie w świecie filmowy na lata.