Włączyłam "do kotleta", żeby coś w tle leciało, potem zamierzałam po 20 minutach wyłączyć i zapomnieć, aleee obejrzałam do końca. Przyznam, że całkiem nienajgorszy ten film. Podoba mi się końcowe przesłanie oraz to, że dorośli aktorzy odgerwali dzieciaki w czasach szkolnych. Myślę, że każdy z nas w niektórych postaciach potrafi odnaleźć kolegów z dawnych lat, a może nawet siebie :)