Ja wiem, tatuś promuje debilka, to może i normalne. Miłość rodzicielska. Ale nie denerwuje was ten kompletnie pozbawiony talentu bezmózg odtwarzający przed kamerą samego siebie?! W mordeczkę, tego się nie da oglądać! Irytujący do bólu. Pomysł rewelacyjny, teksty obłędne, aktorzy trzymają poziom i formę, i drewniany matołek wiecznie taki sam. Misiek, srysiek czy jak tam na niego wołają. Tatusiu beztalencia, przecudny z ciebie reżyser, scenarzysta i wszystko czy chcesz być, rozumiem, ale nie zabijaj pięknych obrazów. Z Miśka jest super gość tylko trzeba go trzymać jak najdalej od kamery filmowej bo aktor z niego jak z koziej du.py trąba.