Miesiąc temu społeczeństwo poruszył wyświetlany na ekranach kin "Kler", w którym przez 2,5 godziny oglądaliśmy historię pedofili a film o mocnym przekazie jest krytykowany za "wstrząsająca" scenę z psem i monolog woźnej jako interpretację filmu, która moim zdaniem części odbiorców była niezbędna. Scena końcowa w roli Bohosiewicz jest tylko zasianym ziarenkiem do refleksji jakie nasuwają się po tym filmie.