W tym filmie nie chodzi o grę aktorską, nie chodzi o komedie czy śmiech, choć to też jest. Ale dla mnie o jest na boku. Ważne jest to, że jest kolejny raz pokazany okrutny świat, który bardzo wielu z nas przeżyło, jeśli nie większość w takim lub innym wymiarze. Szkołę doświadczał każdy. Upokorzenia, oceny, uczenie się bezsensownych i nieprzydatnych rzeczy przez wywyższających się, głupich i nieludzkich nauczycieli. Dysfunkcję w rodzinie miało większość, niektórzy większą, a niektórzy mniejszą. I o to chodzi w tym filmie, o pokazanie tego. I o pokazanie związku z tym, jak później dorosły człowiek ma z tego powodu problemy typu lęki, depresje, niezadowolenie z życia. To mi się podobało.
Dokładnie o to chodzi, co napisałeś. I o to, co na końcu powiedziała woźna - ale monolog spotkał się z bardzo ostrą krytyką, chyba dlatego, żeby zakrzyczeć i nie usłyszeć.