Ten film w swojej formie mógłby spokojnie być wystawiony na deskach teatru. Składa się z wielu etiud poruszających różne wątki. Ktoś tu już pisał że zahacza o Gombrowicza albo Witkacego i że bardziej zrozumiały jest dla ludzi kolo 40-tki. Wszyscy spodziewali się "Dnia Świra 2" którego silą było połączenie dwóch pokoleń. Starsze znalazło tam wiele refleksji, sentymentów, bolesnych momentów a młodsi śmiali się z kultowych tekstów. "7 uczuć" bardziej pozostaje w sferze pokolenia lat 70'-80'