Film jest dobry, nawet bardzo dobry, przypomina mi trochę najlpsze filmy o Witnamie (w końcu dla rosjan Afganistan to tak jak wietnam dla amerykanów). W wielu amomentach przypomina mi Jarhed'a. Mimo, że te dwa film są zupełnie inne jednak pokazują co dzieje się w psychice młodego człowieka w obliczu śmiertelnego konfliktu. Właściwie bohaterowie obu filmów nie mają tak do końca pojęcia o co walczą - jaki jest cel tej bezsensownej wojny.
Rosyjskie kino jest coraz lepsze... jedyne do czego bym się przyczepił to kilka scen w końcówce filmu podczas bitwy o wzgórze, które za bardzo przypominają mi filmy w stylu rambo... ale może się czepiam :)