Film jest dobrze zrobiony ! Spójrzcie też na to, że w rosji nie ma takich warunków do kręcenia filmów jak w Ameryce !
Poza tym amerykańskie wojenne filmy to co innego i dobrze czasem oglądnąć coś nieamerykańskiego !!!
Jak zwykle znajdą się tacy, co chcą się pochwalić tym, że niby im sie nie podoba .. i piszą bezsensowne tematy na forum ...
Ludzie ...
no dokładnie. Masz racje, moim zdaniem film był znakomity, a głupki sie nie znają i tyle. Obejrzeli jeden film i chcą sie wielce wypowiadac na forum. Eh... . Szkoda gadać i tyle. Nie słuchajmy ich!
wg mnie film jest naprawde dobry i ci co gadaja ze jest kiepski to jakies glupki ;/ polecam obejrzec film w kinie bo efekty daja rade a nie na 14 calowym monitorku z jednym glosnikem :/
No fakt, film jest b. dobry pod względem technicznym - spokojnie można go porównać do takiego np. "Szeregowca Ryana", którego "9-ta kompania" chyba nawet przebija. Problem tylko w tym, że wydawało mi się, że reżyser nie mógł się zdecydować, czy zrobić film anty- czy prowojenny. Albo inaczej - może i chciał antywojenny film zrobić, ale nie chciał się narazić na krytykę.
Z jednej strony giną wszyscy za wyjątkiem Wróbla (czy kogo tam). Z drugiej strony w tle leci podniosła, pompatyczna muzyka, a poza tym widać, że twórcy chcieli uchwycić morał: "Najlepszych przyjaciół poznaje się w wojsku".
Mimo wszystko film jest niezły, to fakt. Dałem z czystym sumieniem "8".
Film ogląda się bardzo przyjemnie. Najlepsze jest to, że chyba po raz pierwszy widz nie ogląda dzielnych amerykańskich generałów wysyłających na śmierć tysięcy wojsk (vide Ryan), ale jest to rosyjski film o kompanii, której celem było utrzymać wzgórze, by konwój mógł przejechać (choć też było to durne patrząc na ilość arabskich wyzwoleńców).
Z czystym sercem jestem w stanie dać ocenę 8. ;)