www.polskapartianarodowa.org/files/zabijal.pdf
Poczytajcie sobie. Końcowa konkluzja Wołodii to majstersztyk.
Mi najbardziej zapadł w pamięć fragment:
"Lenin jest w oleju, fachowa reprodukcja, jak żywy. Uśmiecha się dobrodusznie do wchodzącego. Słynny, ojcowski, proletariacki uśmiech Lenina.
Ale ja odczytuję ten uśmiech opacznie, wprost świętokradczo. Bo Lenin mówi
porozumiewawczo, specjalnie do mnie: No i co, durniu? Czy wreszcie zrozumiałeś,
na czym to wszystko polega? Ależ tak, towarzyszu Iljiczu! Ja poniał. Wsio
poniał! - odpowiadam w duchu. I mam wprost konwulsyjną ochotę wyrżnąć w
ten żydo-mongolski pysk jakimś butem matki."
Ty się zajmij Polską a nie tymi kacapskimi śmieciami, Leninami i innymi patałachami.