PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181525}

9 kompania

9 rota
2005
7,8 101 tys. ocen
7,8 10 1 101039
6,8 12 krytyków
9 kompania
powrót do forum filmu 9 kompania

Sporo amatorszczyzny, średnie dialogi, dłużyzny. Realizacja scen walki bardzo słaba. W zasadzie film w wielu miejscach pozbawiony logiki. Powiedzmy 4+/10.

ocenił(a) film na 8
Motorcycle_Boy

Na tą jakże rozbudowaną wypowiedź, jedna tylko odpowiedź: NIE ;) . A że
nie zwykłem pisać tak krótko to poproszę jeszcze o uzasadnienie tych
wątpliwych tez.

Motorcycle_Boy

zal mi Cie... film realistyczny pod kazdym wzgledem nawet ci aktorzy tacy prawdziwi. Zaden amerykanin nie dalby rady zagrac lepiej rosjanina... To jezeli ten film wedlug Ciebie lipa to jaki jest OK...

ocenił(a) film na 1
gerais

No dobra, skupie sie w takim razie na samej rozwałce która była pod koniec. No wiec grupka Ruskich siedzi na górce, nagle atak Arabków i wszyscy wielce zaskoczeni. Nie wiem jak można było przegapić tak wielkie stado turbanów siedząc na wzniesieniu. Ale dobra, powiedzmy, ze to niematerialne duchy.

Rozpoczyna sie rozwałka. Ruskie padają jak muchy, często od strzałów w głowę. I tu kolejna sprawa - jak siedząc w okopie na podwyższeniu można zarobie kulkę??? Rozumiem gdyby jakiś kretyn wychylił łeb, ale chłopaki siedzieli w w dziurach a i tak obrywali.
Co najdziwniejsze, atak turbanów też mocno nielogiczny - no sorry, ale takiego szturmu to jeszcze nie widziałem - normalnie spacer w letnie popołudnie, nikt nie biegnie, nikt sie nie schyla, wszyscy spokojnym krokiem idą i strzelają (a i tak nie giną).

Potem znowu jakaś dziwaczna sytuacja. Widzimy, ze linie zostały przerwane, czarni wdzierają sie na pagórek i dochodzi do walki wręcz, którą radzieccy wojacy ewidentnie przegrywają. W tym momencie myślę, KONIEC!. Ale nie, nic sie nie dzieje, walka trwa nadal, a Araby wracają do punktu wyjścia. NIkt nic nie widział.

Śmieszy mnie tez zachowanie radzieckiej kompanii. Świetnie wyszkoleni ochotnicy, większość ma juz na koncie kilka akcji, a zamiast walczyć biadolą w okopach użalając sie nad swoim losem. Smiech na sali. Potem oczywiście widzimy jakiś bezsensowny zryw wolnościowy i kilku chłopa strzelając z biodra wychodzi w samobójczym ataku i....rozgramia Afgańców, przy wsparciu Mi-24.

Ogólnie cały film bezsensowny. Lepiej obejrzeć Stalingrad na przykład - sceny batalistyczne zrealizowane stokroć lepiej.

ocenił(a) film na 1
Motorcycle_Boy

Dodam jeszcze, że w rzeczywistości na wzgórzu 3234 zginęło tylko 6 (SZEŚCIU) rosyjskich komandosów.

Motorcycle_Boy

"Bitwa trwała dwa i pół dnia. Oddziały, które pospieszyły im z pomocą nie zdołały dotrzeć na czas z powodu trudnego górzystego terenu i natężenia walk. Mimo to, kompania wykonała swoje zadanie i utrzymała wzgórza, odpierając 12 ataków. Spośród 39 żołnierzy, 6 zostało zabitych, a 12 rannych. Dwóch, Wiaczesław Aleksandrow i Andriej Mielnikow zostało pośmiertnie uhonorowanych zaszczytnym tytułem Bohatera Związku Radzieckiego. "

Niech ci od "faktów autentycznych" spróbują to dopasować do tego co widzieli na filmie;)

Motorcycle_Boy

Zdecydowanie rozsądna ocena scen batalistycznych, nie rozumiem skąd u niektórych takie podniecenie filmem będącym wysokobudżetowym odpowiednikiem amerykańskiego kina wojennego klasy b? Przecież Pluton, z którym ten film mi się kojarzy jest o kilka klas lepszy...

ocenił(a) film na 9
Motorcycle_Boy

O rany!!! Co za ignorancja. W Afganistanie nie jest arabskim krajem. NIE MA tam Arabów. Żyje tam prawie sto narodów.

ocenił(a) film na 10
Motorcycle_Boy

Nie potrafisz docenić takiego kina to oglądaj sobie amerykańską komerche!!! Jeśli ten film ma jakiś minus, to brak muzyki (jakaś jest, ale bardzo rzadko)

ocenił(a) film na 1
strieloqq

Muzyka w filmie jest. Moim zdaniem niepasująca do całości przekazu.

użytkownik usunięty
Motorcycle_Boy

Ja wiedziałem, że tak bedzie. Że po emisji filmu w TVP zaraz pojawią sie znawcy wojennego kina - bo Per harboł i Cold Mountain lepsze - i znawcy taktyki wojennej.

1. film jest na faktach, a nie jest filmem dokumentalnym.
Podobnie jest z "Listą Szindlera", "Szeregowcem Ryanem", "Walkirią" i kilkoma innymi amerykańskimi filmami wojennymi/pseudowojennymi - opartymi na faktach. Fakty są przeinaczne aby było fajnie, widowiskowo.
2. mam wrażenia że jesteś weteranem wojennym co to nie jedną bitwę przeżył i w niejednej brał udział. A głupoty piszesz nie ludzkie, bo z jednej strony krytykujesz nielogicznośc - twoim zdaniem - ataku Duchów na pozycje Ruskich, a potem znowu problem, że po pierwszym szturmie wycofali sie przegrupowac.
No rzeczywiście ZERO sensu i logiki.
3. no i oczywiście cała krytyka filmu ogranicza sie do pseudoargumentow - no bo gościu siedział w okopie i zarobił headshota, bo Duchy atakuja na hurra, no i w końcu po co garsta Ruskich na końcu poderwała sie do obrony, mogli poczekać aż Duchy przyjda i zakłują ich bagnetami. Co nie.
4. ogolnie cała twoja krytyka filmu jest o kant du...y potłuc.
Nie masz żadnych rozsądnych arumentów na poparcie swojej wypowiedzi.
Okej rozumię, że film Ci sie nie podobał, bo w końcu nie musi. Ale chłopie nie usiłuj mi wmawiać, że film to totalna bezsensowna chała.
5. Co do muzyki - wybitna może nie jest, ale klimacik robi fajny i do filmu pasuje.

Nie trzeba być weteranem wojennym by stwierdzić brak logiki, sceny walki są naprawdę potwornie naiwne, Rosjanie zachowywali się jakby nie mieli nawet tygodniowego przeszkolenia, choćby pierwszy (?) konwój: wszyscy siedzą w kupie i oglądają jak koledzy jadą zamiast pilnować wzgórz i ubezpieczać przejazd, totalna amatorka. Oczywiście przy takiej dupowatej osłonie konwój jest zdziesiątkowany, a osłona zmasakrowana z głupkowatym dowódcą stojącym jak palant gotowy do odstrzału.
Finałowa bitwa: byłem w szoku jak zobaczyłem tych w turbanach idących jak XIX wieczna piechota, i co ciekawe nawet idąc jak barany na rzeź, pod zmasowany ogień nic im się nie dzieje... I są skuteczniejsi w ostrzale niż obrońcy, okopani, wstrzelani i ponoć świetnie wyszkoleni.

Przegrupowywać się można po NIEUDANYM szturmie, ale nie jak już się trzyma wroga za gardło, a tak to wyglądało że gdy tylko wystarczyło dobić tych kilku Ruskich to się wycofali, żeby od nowa móc zaatakować;)
Tak więc ten frontalny, w biały dzień (!) atak duchów dobił mnie zupełnie, bardziej chyba niż tych amatorów w okopach, film jest rosyjską, naiwną kalką Plutonu, tak więc krytyka jest jak najbardziej uzasadniona, zaś Twoja na nią odpowiedź sugeruje brak zdolności do logicznej analizy kolego. Powtarzam sceny walki tak efekciarskie jak naiwne, wręcz żenujące...


P.S Powiem Ci jedno, w takiej sytuacji, okopany na wzniesieniu, sam po dwuletniej służbie zasadniczej z kilkoma kumplami bym tych "Talibów" wystrzelali.

ocenił(a) film na 1
soplic68

Jedyna osoba z głową na karku.

Jesli chodzi o mnie, to Ruscy mogli tam nawet odpierać atak Rycerzy Jedi - nie zaniżyłbym z tego powodu oceny. Natomiast logiki wymagam nawet od filmu scf-fi.

"Powiem Ci jedno, w takiej sytuacji, okopany na wzniesieniu, sam po dwuletniej służbie zasadniczej z kilkoma kumplami bym tych "Talibów" wystrzelali."

To samo pomyślałem podczas oglądania tego filmu :)

strieloqq

Ależ ten film jest taką "amerykańską komerchą" tyle że robioną przez Rosjan, chłopie piszesz "takiego kina" jakby Bóg wie jak ambitny to był film...

ocenił(a) film na 10
soplic68

Amerykańska komercha zrobiona przez Rosjan, to żeś teraz palnął =].
Jest to bardzo dobry film wojenny o raczej mało znanej wojnie (w porównaniu do tej w Wietnamie która jest nagłaśniana przez amerykańskie filmy).
I jest o wiele bardziej realistyczny niż filmy z USA w których żołnierz wylatuje z karabinem na całą armię i wrzeszczy "ŁAAAAA!!!Kij wam w d*pe Wietnamskie śmiecie!!!" + jeszcze te patriotyczne tekściki "Za ojczyzne!! Za Waszingtona!! Za babcie!! Za psa!! Za czarnuchów!!"

ocenił(a) film na 1
strieloqq

Zależy o jakich amerykańskich filmach mówisz.

ocenił(a) film na 10
Motorcycle_Boy

Oj, takie podteksty "bohaterstwa" są w prawie każdym wojennym, zawsze się znajdzie jakiś narwany kamikaze. ;D

użytkownik usunięty
strieloqq

@soplic68& Motorcycle_Boy

"...Twoja na nią odpowiedź sugeruje brak zdolności do logicznej analizy...".
No cóż podsumujmy kilka faktów a propos finałowej bitwy, i mojego braku zdolności logicznej analizy:
1. Duchy maja przewagę liczebną, wsparcie broni maszynowej, moździerzy i granatników,
2. Ci "doskonale wyszkoleni żołnierze" przeszli 3-miesięczne szkolenie - tyle samo ile ja kiblując rok w MONie, i nie uważam się za doskonale wyszkolonego - tylko część z nich jest weteranami,
3. co do ataku w biały dzień, to duchy atakują o świcie, ponadto zaskoczenia - są na przedpolu bronionych pozycji, gdy Ruski dopiero wyskakują z wyra i zajmują te pozycje,
4. na dzień dobry likwiduja punkt łączności - z dowódcą nomen omen - snajper sprząta zastępcę dowódcy, a potem czyszczą stanowisko moździerza,
5. po co Duchy mają angażować się w walkę wręcz - przewaga jest po ich stronie - mają ludzi, amunicję. A wróg?? Łączność zniszczona, dowódcy zabici, szeregi przetrzebione.
No tak najlepiej napier...ć się w okopach - twarzą twarz, gdzie jeden głupi granat może zabić pięciu ludzi.
Poza tym Duchy też pewnie maja rannych, ktorych trzeba opatrzyć.
6. że Duchy ida do ataku jak XIX w. piechota?? Trochę nie rozumiem, a niby jak mają iść. W równym rządku tyralierą, jak na manewrach??
7. zaś najsłabszym ogniwem całego twojego soplic68 twierdzenia to to, że idą sobie Duchy do ataku, Ruskie do nich strzelają a Ci idą i NIC im się nie dzieje.
Po pierwsze kilku padło:d, a po drugie mamy kupe wojennych filmów w których szturm na gniazdo KaeMu kończy się minimalnymi stratami po stronie atakujących - vide "Szeregowiec Ryan" i atak przy którym trafiają Wade`a, medyka z ich oddziału. Tylko medyka - zabawne czyż nie.
No ta scena po której Apam/Upham ratuje tego SSmana.

I na koniec.
Chłopaki proszę podarujcie mi tekstów w stylu - "ja z moimi falusiami to bym tych talibów rozje..ł w pył". Bo to jest żałosne.
Ja nie wiem jak bym się zachował, gdy nad głową latają kule, obok rozrywają się granaty, a obok pada kumpel trafiony w łeb.
I wy też pewnie nie.

Poza tym porównujecie "9 kompanie" do "Plutonu". Dla mnie bardziej podpada pod FMJ Kubric`a. No wiecie - na dzień dobry szkolenie, Dygałło to taka ruska odmiana sierżanta Hartmana, potem wysyłka w "teren". Nawet mamy sceny z panienkami - w "FMJ" wietnamska dziwka, a "9 kompanii" Białeśnieżka.

użytkownik usunięty

EDIT:
Sorki miało być:
gdzie jeden głupi granat może zabić czterech ludzi - przykład: Wróbel+trzech duchów.
Chociaż może ich było dwóch??

A znasz prawdziwą historię walk o to wzgórze? Widzisz na szczęście nie muszę na silę naciągać faktów, przebieg prawdziwych wydarzeń rozwiewa wszelkie wątpliwości na temat tego kto ma rację i choćbyś jak naciągał teorie do przebiegu filmu to nie zmienisz przebiegu prawdziwych walk: niewielki oddział Rosjan odpiera wielokrotne ataki przy bardzo małych stratach własnych, myślę że to powinno wystarczyć.
Zabawne jest pisanie że padło kilku mudżahedinów, oni prawie wszyscy w takiej sytuacji powinni paść, i nie interesuje mnie jak to jest w innych filmach, odpowiadam na peany dotyczące realizmu tego filmu.
Poza tym 3 miesięczne szkolenie plus około pół roku walk, prawda, to robi różnicę?
Ten świt trochę późny, jak dla mnie za późny, po to żeby nie było zaskoczenia są posterunki, teren przedpola jest otwarty, oczywiste że trafiają dowódcę, idealnie rozwalają stanowisko moździerza, zdumiewająca skuteczność oddziałów szturmujących w tak trudnych warunkach i beznadziejna Rosjan, w sytuacji gdy każdy pocisk z zamkniętymi oczami powinien trafić w cel.
Po co mają angażować się w walkę wręcz? Szkoda tylko że tak myśl im przyszła do głowy gdy już nieopatrznie znaleźli się w ruskich okopach, na szczęście zreflektowali się i dali dyla w dół zamiast dobić Rosjan;)
Ale naciągacz z Ciebie niemiłosierny, ale daj spokój to nie przejdzie, a co do sytuacji gwarantuję Ci że większość z nas po prostu strzelała by jak oszalała i to wystarczyłoby na odparcie takiego jak w FILMIE szturmu, jak byłoby w sytuacji niefilmowego ataku, to już nie wiadomo;)
Powtarzam odnoszę się do peanów na temat realizmu tego filmu, nie zaś samego dość miłego i lekkiego do oglądania kina akcji.
Realizm=1/10, rozrywka=6/10

I jeszcze jedno, ależ oni, znaczy duchy idą do ataku jak w XIX w, czyli jak barany na rzeź, ale w tym filmie widocznie siła automatycznej broni palnej jest mniejsza niż jej XIX wiecznych odpowiedników.

użytkownik usunięty
soplic68

Myślę, ża możemy przerzucać się swoimi "argumentami" na temat rzetelności przekazu filmu i do konsensusu nie dojdziemy.
Dla mnie przekłamania w "9 kompanii" są do przełknięcia, dla Ciebie nie.
Dla ciebie realizm w filmie 1/10, u mnie 5/10.
W porównaniu z oglądanymi przeze mnie wczoraj "Łzami słońca" realizm "9 kompanii" jest i tak porażający.
I powiem więcej - w porównaniu do WIĘKSZOŚCI oglądanych przeze mnie filmów wojennych.

ocenił(a) film na 7

dobrze mowisz. W trakcie ataku talibowe mieli wyjeb.ne czy zgina czy nie, bo to byla dla nich święta wojna. moze rzeczywiscie powinno troche wiecej ich pasc, ale widac bylo jak sie zachowywali ruscy, panika, strach, i jeszcze dodac ze kałasznikowa trudno jest opanowac przy pelnym automacie, bo to wkoncu nie CS :) Dodam ze ogolnie caly film mnie mile zaskoczyl, bo myslalem ze ruscy zrobia jakis gowniany film klasy Z.

ocenił(a) film na 1
BATTOZZ

Może mieli wyjebane, ale to nie znaczy, że nie zależało im na tym czy wygrają czy zostaną wycięci w pień.

Motorcycle_Boy

Jaka "lipa" ? Jak już pisałem, dzieci tego nie zrozumieją , to jest jeden z
lepszych filmów wojennych ostatnich lat, bez bohaterskiego generała czy
płaczących żon czekających na listy o smierci,nie ma tej całej
amerykanskiej szmiry z jednym głównym bohaterem rozstrelającym całe dywizje
wroga. Nie ma zapomnianej miłości czekającej gdzieś w "Niuł Jork" ze
zdjęciem w ręku
Tutaj jest ukazane prawdziwe oblicze wojny,w którym żołnierze giną "jak
psy" a nie bohatersko stoją na stanowiskach zabijając kolejne tłumy wrogów.

9 punktów się należy...

elte18

Ta ukazano jak to w Afganistanie giną rosyjscy zołnierze i zrobiono z nich ofiary..... heh Ruskie Swinie bolszewicy mordercy kurwa....propaganda ruska...pojebani pijacy..

totall

ja wiem że sowiecka armia to pijacy i świnie ,ale w filmie chodziło własnie
o bezsensowność tej walki ,ponieważ walczyli za kraj który się własnie
rozpadał na ich oczach