I rzeczywiści podczas oglądania, aż chce się "kibicować" Afgańcom. Rosyjskie wojsko ukazane
jest w świetle chamstwa i rozpusty. Nie mniej jednak obiektywnie rzecz biorąc film jest bardzo
dobry. Rusek zrobił kawałek niezłego kina i zadedykował go ojcu.
W Polsce to się nazywało fala czyli znęcanie się nad młodymi żołnierzami. W Rosji też ma swoją nazwę i powoduje, że rocznie kilkudziesięciu młodych ludzi ginie tylko dlatego, że poszli do wojska a nie na wojnę. Alkoholizm i inne patologie mają rozmiary takie jak terytorium tego państwa. Z europejskiego punktu widzenia w Rosji wszytko jest "na maksa"- bieda, bogactwo, miłość, nienawiść itd.