Oczywiście, nie powiem, że film był zły, bo naprawdę bardzo mnie poruszył, naprawdę dobrze się go oglądało i oczywiście końcówka była bardzo smutna. Jakoś tak beznadziejnie było słyszeć, że nikt o nich wtedy nie pamiętał. Masakra... Ja osobiście zostawiam 7/10. Mi się bardziej podobał np. "Pearl Harbor'' lub "Cold Mountain''.
Ja daję 10. Mnie zdecydowanie bardziej porusza coś takiego, niż pierdzieleni amerykańscy 'bohaterowie' z "Pearl Harbor". Może dlatego, że ten film jest na faktach, a "Pearl Harbor" ma zgodne z historią tylko miejsce akcji. Samotni piloci rozwalający eskadrę kamikaze? amerykanie (z małej, bo to głąby) bohaterami bitw lotniczych nad Anglią? Litości...
W 9 kompanii bohaterstwo i okropności wojny ukazane były 10x lepiej. Pozdrawiam
Pomijając iż Pearl Harbor to kicz, jego oparcie na faktach jest takie samo jak 9 kompani, czyli takie że zarówno był atak na Pearl Harbor jaki był atak na wzgórze 3234, reszta to fantazja. Co do bitwy o Anglię to brali w niej udział Amerykanie, znafco, a jak chcesz wiedzieć więcej to weź się za naukę leniu zanim się zaczniesz wymądrzać.
I skąd kamikadze nad Pearl Harbor, powtarzam historyku z Bożej łaski, weź się do nauki, zanim sobie wstydu głupotą narobisz.
"Co do bitwy o Anglię to brali w niej udział Amerykanie, znafco, a jak
chcesz wiedzieć więcej to weź się za naukę leniu zanim się zaczniesz
wymądrzać"
no to pamietaja glownie brytole i amerykanie. Jakos polscy piloci bardzo
niewiele wspominaja o amerykanach rzeczywiscie latajacych w tej bitwie.
Świetny film, dla mnie to dramat(wojenny) nie film wojenny, w którym jedna osoba lub kilka rozwala całą armię przeciwnika.Mówi o uczuciach żołnierzy co mi się bardzo spodobało.Daje mu 9/10.
No jak dla mnie to ten film jest mega naciągany, propagandowy i w ogóle kiepska podróba plutonu. Naprawę, gorszego filmu wojennego nie widziałem!!
No i co on w ostatniej scenie propaguje? Że ZSRR było fajne, czy może, że Rosja jest fajna? Ja tam nie widzę żadnej propagandy, co najwyżej odrobinę patosu.
Bzdecisz. Propaganda wedlug ciebie jest historia kompani o ktorej dowodztwo
zapomnialo i przezyl tylko jeden zolnierz? Mysl co piszesz.
Film bazuje na autentycznych wydarzeniach ale nie jest dokladna relacja
przeciez.
Mozna go nie lubiec ale bzdura jest nazywanie go naciaganym i
propagandowym.
Dla mnie najlepszy jest Full Metal Jacket, a 9 kompania, szeregowiec Ryan i kompania braci są strasznie naciągane i cukierkowe. Wrzucam je do jednego wora bo są bardzo podobne
Co do Ryana i 9 Kompani to się zgodzę.
I faktycznie Full Metal Jacket wymiata xD ale Jarehead, Generation Kill, Pluton i Czas Apokalipsy są również świetnymi filmami.
Jak ci się podobał Jarhead to obejrzyj Tigerland bo są bardzo podobne, a jednak każdy ma fajny swój klimat.
Nie przepadam za ruskimi filmami, takie warcholstwo od nich uderza...
5/10. Taki średni film.
jakiś inny mózg chyba mam niż wy, bo mnie ten film bardzo poruszył, i nie wydaje mi się być naciąganym, ja tam w nim widzę poniekąd i krytyke samej tej wojny i armii rosyjskiej...
jak dla ciebie "Kompania Braci" i "Szeregowiec Ryan" jest cukierkowy to nie mam pytań.To są filmy oparte na prawdziwych historiach i ja w nich nic nie widzę cukierkowego.Chyba ze oglądałeś Kubusia Puchatka i ci się pomyliło.Nie jest to kino z pięknym zakończeniem i żyli długo i szczeliwie(poza Ryanem jak by nie było tytułowy bohater ale dużo to on nie zagrał) a "Kompania Braci" to nie film a mini serial i tam nie ma wątku 1 głównego bohatera fakt,faktem Major Richard D. Winters był praktycznie w każdym odcinku i przeżył,ale awansował i nie brał czynnej walki na polu bitwy stał z tyłu niekiedy. Jest mnóstwo wojennych filmów dobrych i złych, realnych i mniej realnych. Ale chciał bym wiedzieć co w "Szeregowcu Ryanie" i "Kompani Braci" jest cukierkowego??
Właściwie wszystko w tych filmach jest cukierkowego a szeregowiec nie jest oparty na prawdziwej historii. Jeżeli tak luźna interpretacja, jaką tam zastosowano w szeregowcu uznajesz za opartą na prawdziwej historii to Makbet Szekspira jest w całości prawdziwy. Ten film obrazuje wspaniałe i niezłomne postawy żołnierzy amerykańskich na frontach II wojny światowej. Jest to część tak naprawdę nie zmierzonej propagandy pro amerykańskiej, która niestety przeinacza historie. Nie wiesz nawet jak mnie to boli.
Kiedyś naprawdę myślałem że żyję w pełni wolnym kraju gdzie przynajmniej instytucje państwowe mówią wyłącznie prawdę. Myliłem się. Zajrzyj sobie do podręczników historii. Czemu poświęcone jest tyle samo miejsca na masakrę w Malmedy, gdzie tak na dobrą sprawę nie było to winna Niemców oni robili co do nich należało, co na mord w Katyniu. Czemu zręcznie przemilczano Francję vichy a wszędzie mówi się o francuzach nie dzieląc ich. Czemu nie omawia się frontu wschodniego poza Stalingradem i Kurskiem, a na zachodzie omawia się miesiąc po miesiącu poczynania wojsk alianckich? Czemu używa się jedynie stwierdzenia wojska amerykańskie lub alianckie? Czemu pierwszą wojnę omawia się w kontekście, co amerykanie robili w tej sprawie skoro przyłączyli się pod koniec wojny? Czemu przy rozbiorach polski nie ma wzmianki o tym, że Turcy nas bronili? Czemu wzmianki o polakach którzy ponieśli największe straty podczas II wojny są tak ubogie?
Nagle pokazują mi filmy o słodkich amerykańskich żołnierzach. Myślisz, że ci żołnierze w kompani braci, mówili o wszystkim, co robili podczas wojny. Przyznaję, że są wielcy i zasługują na glorie i chwałę, ale człowiek zachowuję się zupełnie inaczej. Zapytacie skąd o tym wiem. Moja rodzina to rodzina żołnierzy. Walczyli we wszystkich ważniejszych dla nas wojnach i jeden z moich dziadków walczył pod Monte Cassino i opowiadał, co tam się działo.
Do 9 kompani nie mogę się w większości przyczepić. Jedynie drażni mnie ostatnia bitwa kiedy to żli Afgańczycy zabijają strzałem w plecy i idąc jak diabły na naszych biednych bohaterów.
Prawdę mówisz. Historia w szkołach jest przeinaczona. Wiele spraw przemilczano. Propaganda i przekręcanie w głowach już od najmłodszych lat.
Poziomek jesteś przewrażliwiony trochę... Po prostu nie lubisz amerykanów, a chcesz nas przekonywać, że Ryan, czy Kompania braci są cukierkowe, bo nie są... W tych filmach amerykanie też giną - nie są a'la Rambo. To jaki film wg Ciebie nie jest cukierkowy? Chyba żaden, jak uważasz Ryana za cukierkowego... Aha i chyba nie wiesz kiedy był koniec wojny - 2.09.1945, jeśli uważasz, że Ameykanie się włączyli do wojny w grudniu 1941, a dokładnie 8. Przecież to chyba nawet nie jest połowa wojny ;) Co wy tak nie lubicie tych amerykanów? Nie, żebym ich kochał, ale nie można być aż tak przewrażliwiony.
Pzdr.
Chciałbym dodać, że Polacy nie ponieśli najw. strat podczas II WŚ - było to ok 6 mln ludzi, z czego 4,5 mln żydków. Chociaż i tak były stosunkowo duże.
Ryan "cukierkowy" na pewno nie był ale realny też nie. 9 kompania (prócz ostatniej bitwy) była dużo lepsza.
damiangzyl, czytaj uważniej, miałem na myśli przyłączenie się amerykanów do I wojny światowej. I mieliśmy największe straty. W tym „rankingu” na trzecim są chińczycy ja k się nie mylę to jest 10% z kawałkiem strat w ludności, potem są nieznacznie wyżej Rosjanie też 10% z kawałkiem i przychodzi czas na polaków na pierwszym miejscu 20%. Człowieku zginą, co piąty polak. Ze spisu ludności przed wojną było 35 mln polaków w kraju po już tylko 23 mln. Spytaj kogoś starszego w twojej rodzinie i na bank okaże się, że kilku przodków i ty straciłeś.
I czemu ty dzielisz polaków i żydów, którzy stali się częścią naszego państwa. Można odróżnić Ukraińców i Białorusinów wśród ludności na ziemiach polskich przed II wojną ale żydów którzy mieszkają tu od kilku wieków?
I to jest kolejny temat na którym się kłócimy, i znów przestawię ci filmy do których nie mogę się przyczepić czyli: ”full metal jacket”, „Cienka czerwona linia” czy nawet mniej wojenny ale jednak Jarhead: żołnierz piechoty morskiej”
@katrina1230
Jeśli dla Ciebie Per Harboł i Cold Mountain sa filmami wojennymi, to takimi też jest "Casablanca" i "Przeminęło z wiaterem"
A teraz reszta.
Kiedy czytam tu wypowiedzi niekrtórych - vide uzi43 czy lotr`a - to zadaje sobie pytanie dlaczego nie lubią rosjan/sowietów i ich kina??
Czy ktoryś z was odlądał stare: "Wniebowstąpienie", "Tak tu cicho o zmierzchu", "Ballade o żołnierzu", czy nowsze filmy "Idź i patrz" czy "Kukułka". Porównajcie sobie "Lecą żurawie" i Per Haerboł.
Ale nie to jest najbardziej rozbrajające.
Kiedy fakty historyczne są przeinacvzane w amerykańskich filmach, "Lista Szindlera" - mega przekręt, nowa "Walkiria" czy w końcu "Szeregowiec Ryan" to wszystko może być, bo w końcu filmy są tylko na faktach oparte. Ale gdy te fakty przeinacza się w "9 kompanii" to już wstyd, hańba i propaganda. Radze poczytać tematy z okeresu gry "9 Rota" wchodziła do kin.
Nie chcę aby ktoś pomyślał, iż uważam sowieckie/rosyjskie kino wojenne za lepsze niż amerykańskie.
Bynajmniej - jesli film wojenny jest dobry, w miom osobistym odczuciu, bo w końcu nikt ze mna w ocenie tego filmu zgadzać się nie musi - to mam to głęboko czy jest serbski, niemiecki, fiński czy chiński.
Osobiście uważam "FMJ" Kubric`a i "Pluton" Stone`a za bardzo dobre wojenne filmy, więc dlaczego nie mam ich w ulubionych.
Dużo by pisać, ale napisze tak - więcej dały mi do myślenia i bardziej zryły mi mózg drugowojenne "Cienka czerwona linia" i "Kiedy umilkną działa" niż wietnamskie produkcje Stone`a i Kubrick`a.
A co do samej obciachowości - Poziomek czy w FMJ nie zdenerwowała Cie finalowa scena, gdy nasze żołnierzyki idą sobie i spiewaja piosenkę o Myszcze Miki??
A co do strzelania w plecy - a co mieli ich wyzwac na pojedynek??
Wyście są matoły, wiecie czemu tyle miejsca jest poświęcane aliantom zach.? Bo oni nas nie zaatakowali, oni nas nie gnębili i nie robili katyniów...
Na dodatek wśród aliantów były takie postacie jak gen. Patton, ktory bardzo lubial Polaków, gdyby nie radziecki wywiad (oni zrobili to na 100%, poprostu nie pasował im, bo chciał ataku na ZSRR i nazywał ich pijakami, skur**** i barbarzyńcami[ oczywiscie mial racje ]).
Na dodatek ci sowieci są tu cukierkowi, w tym filmie pokazano że to miejscowi byli źli, lecz niewspomnieli o licznych(!) masakrach.
jak dla mnie było w filmie coś z tych złych rzeczy jakie roboli ruscy... a mianowicie scena gdzie ostrzeliwują wioskę... więc masakra była :P
mówcie co chcecie mi i tak się podoba i jeszcze nie raz obejrzę :)
aha i no nie wiem czy ta finałowa scena jest taka bezsensowna... fakt wygląda dziwnie, ale nigdy nikt z was pewnie nie był na wojnie ani w takiej sytuacji i pojęcia nie mamy co byśmy zrobili gdyby przyszło nam stanąć samym na przeciw kilkudziesięciu przeciwników :)
Widać dziewczynko, że nie znasz historii. Uważasz, że Amerykanie są święci? Spójrz, co oni teraz wyrabiają w Iraku (ilu niewinnych ludzi ginie? jak oni się zachowują? popatrz sobie na YouTube), przypatrz się ich polityce! Oczywiście, ZSRR napadło na Polskę, ale nie stawiaj Amerykanów jako aniołów, a Rosjan nie mieszaj z błotem! A i poćwicz ortografię (lubiał?). Pozdrawiam
jestem płci męskiej a nie żeńskiej idiotko ;p
a na historii znam się o wiele lepiej od ciebie, mojej wiedzy nie biore z filmów tak jak wy tylko z książek. Wszyscy idioci zarzucają Amerykanom choćby My Lai, lecz oprócz niego było bodajże jeszcze kilka małych przykładów (po kilkanaście zabitych osób w wiosce) i nic więcej. a Vietcong i WAL? 2000-5000 ludzi w Hue, masakra w Dak Son (kilkuset ludzi) wiele innych lokalnych masakr oraz porwania w liczbie kilkudziesięciu tysięcy. Mówisz o Iraku? To co się dzieje w Iraku to nic w porównaniu z Czeczenią, a o obozach filtracyjnych w czeczenii na youtube pewnie nic nie ma, bo większość ludzi to takie antyamerykańskie i prokacapskie bądź komunistyczne matoły jak ty!
Pattona załatwiło NKWD?? A może Kennedy`ego też??
I co to takiego WAL?
I znowu kolejny wali teksty o Czeczenii i złych rosyjskich mordercach - radzę przpomnieć sobie genezę drugiej wojny w Czeczenii.
O ruskich obozach pisze, a zapomina o Guantanamo, Abu Ghraib czy Haditha??
No bo w końcu jedni terroryści sa źli - Irak i Afganistan, a inni dobrzy - Czeczenia.
No i znowu wyjdę na amerykanofoba i rusofila :D
Zgadzam się z Tobą, jak widać niektórzy nic nie wiedzą a udaja, że pozjadali wszystkie rozumy (Rolling Thunder). Nie jestem ani za Rosjanami ani za Amerykanami, ale żałosnym jest zestawianie w taki sposób jednych i drugich.
WAL - Wietnamska Armia Ludowa inaczej wojsko Wietnamu Północnego.
A myślisz że Sowietom, bądź i nawet samym Amerykanom w 1945 r. była potrzebna osoba która uważała że wojna skończy sie dopiero wtedy gdy Armia USA przywita na Pl. Czerwony. ;)
Pamiętaj jeszcze iż po tym idiocie Roosevelcie nastąpiła zmiana warty w USA, tym razem bardziej sceptyczna wobec tej azjatyckiej hordy stalina a Patton cieszył się dużym poważaniem u siebie, a stalin jako tchórz który z powodu bojaźni o swój stołek wybił najlepszych dowódców ZSRR, nie bał by się zabić Pattona.
Taka jest prawda...
Tak, oczywiście jeśli dla gułagów i obozów jenieckich Rosjan np.Katynia jako przeciwwagę uznajesz kilka obozów dla Arabów to gratuluję poczucia rzeczywistości, porównujesz państwo które całe było obozem, z USA trzymającym kilkuset, kilka tysięcy (?) więźniów podczas wojny?
Ale Ty nie wychodzisz na amerykanofoba i rusofila, Ty, o zgrozo nim jesteś, masz może jeszcze lewackie poglądy, bo to by przynajmniej było jakieś wyjaśnienie tego urazu?
Jakbyś nie wiem jak porównywał, skala zbrodni USA i ZSRR\Rosji jest NIEPORÓWNYWALNA.
@RollingThunder
1. dzieki za info, ja osobiście spotkałem sie tylko ze zwrotem Armia Północnego Wietnamu, ewentualnie amerykańskim NVA.
2 Co do Pattona, to jakoś wątpię w śmierć tego dowodcy z rąk NKWD.
Z tego co pamietam najbardziej wnerwiało wszystkich polityków podejście Pattona do "denazyfikacji" - jeśli się nie mylę to mianował nawet chyba kilku nazistow na jakieś stanowiska na podległym mu terenie.
Nawet gdzieś czytałem że bardzo nienawidzili się z Eisenhowerem - źrodła niestety nie podam, więc jest to mało wiarygodne - a ich darcie kotów dotyczyło jeszcze czasów "przedinwazyjnych".
@soplic68
Nie twierdzę, że sowieci byli cacy, a Amerykanie są źli.
Doskonale wiem jakim skurw...m był Stalin i ile milionów ludzi wymordował - dodam że klęska głodu na Ukrainie to "pestka" przy rzezi polskich oficerow w Katyniu, Miednoje, Ostaszkowie czy Starobielsku.
Mnie bardziej wkur...a zakłamanie i hipokryzja Amerykanówi innych "naszych" zachodnich aliantów.
Doskonale wiedzieli o rzezi Polskich oficerow podczas procesu w Norymberdze. I co - i pozwolili swoim "czerwonym sojusznikom" obciążyć za to Niemców.
Nie twierdzę, choć może tak to wygląda po przeczytaniu mojego posta, mój błąd - że robią źle torturując członków AlKaidy w Abu Ghraib, w końcu prowadzi się wojnę a ta wymaga informacji o wrogu.
Ale kur...a jeśli sprawa wychodzi na jaw, to nie robi się ściemy "że się nic nie wiedziało", czy "jo Jezu jake to straszne" i skazuje się kilku szeregowych - bo byli na fotkach. Tylko bierze się za dupę szefa operacji - skrewił, bo informacja o "przesłuchaniach" wyszła na zewnątrz - i to jemu robi sie pokazowy proces.
Gdzie drwa rąbią tam wióra lecą, i gdy wielcy się dogadują, to małych sprzedają...
Nie mam złudzeń że Amerykanie nas sprzedadzą przy pierwszej lepszej okazji, jak to już bywało zresztą, uważam tylko że właśnie porównanie USA do ZSRR jest jednak w każdym przypadku niestosowne i nieproporcjonalne...
Zupełnie inna skala, ZSRR, III Rzesza czy Chiny to zupełnie inna liga.
Z Eisenhowerem miał "raczej" dobre kontakty, choć Patton wnerwiał się iż jego armia nie dostaje choćby odpowiedniej liczby benzyny. Sam Eisenhower nie chciał odwołać Pattona bo sam mówił "Ze ten skurczybyk wie jak walczyć" natomiast Patton nie lubiał się z Bradleyem, który choćby był konsultantem przy filmie "Patton"
Chcesz zobaczyć nieco realniejsze oblicze rosyjskiej interwencji w afganistanie? Polecam film Beast of War. Naprawde dobre kino, wyprodukowane w czasach w których robiono dobre filmy, a nie filmy widowiskowe. Co do 9 kompani to dla mnie to dokładna kalka Plutonu, no tylko sporo gorzej zagrana, i troche inaczej pomyślane. Pluton to oskarżenie, 9 kompania to rozgrzeszenie.
Poziomkowi chodziło o I,nie II wojnę. Więc nie martwiłabym się zbytnio o jego znajomość dat historycznych.
To ja już wolę propagandę radziecką od amerykańskiej...
Przynajmniej tej pierwszej jest w kinie mniej a jak już się pojawia to wzbudza żywe dyskusje , i pokazuje (oczywiście Rosjanom nie ) reszcie , prawdę i zakłamanie takiego filmu. A co z kinem Amerykańskim? Wsyzscy w nie wierzą , ba! Uważają te wojenne historyjki za prawdziwe i oparte na faktach...Pearl Harbor...na to opadają ręce -,,Acha , ach jaki ten Amerykański naród jest waleczny jak pomagał angielskim pilotom ( gdyz oczywiscie bez cudownych amerykanów nie dali by rady ) jak walczył o Europę (?!),, Gdyby nie 7 grudnia 1941 to by nam pokazali tyłki z wymalowanym na pośladku napsem ,,coca -cola,, .Ale wszyscy wierzą w ich wielkie poświęcenie i waleczność i wierzcie sobie dalej......A w 9 kompani jest mniej propagandy rosyjskiej niz w pearl harbor -amerykanskiej. I takie są fakty
Pokazanie tyłka jest mimo wszystko mniejszym złem niż agresja, okupacja i eksterminacja co nam zaoferował radziecki sąsiad, między innymi dlatego wolę amerykańską propagandę od radzieckiej.
No a o tym że radzieckiej jest mniej, to już można ze śmiechu umrzeć: w ZSRR nie było prawie niczego poza propagandą, a Rosja powoli zaczyna dochodzić do podobnego etapu.
Widziałem wczoraj w TV, i film całkiem przyzwoity jak na produkcję Ruską. Ładna muzyka brzęczała, nie raz zaśmiałem się z dialogu, efekty jak na film wojenny słabe, oklepane sceny, spietrani, dzielni, waleczni, honorowi ( końcowe słowa Lytiu'i, że mimo wybicia całej kompani wzgórze utrzymane i można dalej śmigać )itp, itd.
No mają Ruscy swój filmik, bardzo przyjemny, z bardzo fajnymi chłopakami, oklepany do bólu, ale na sobotni wieczór, dlaczego nie. Film dobry.
Właśnie tak należy traktować ten film, lekkie kino wojenne niewiele mające wspólnego z realiami tej wojny, ot miły wieczór z piwkiem i chipsami, film nie zmuszający do większych refleksji.
A nawet zabawny pod koniec, z komicznym szturmem i dętym patosem ostatniej sceny.
P.S Powyższe uwagi nie dotyczą widzów będących Rosjanami i ich miłośnikami.
Widziałam lepsze filmy wojenne ...np. "Pearl Harbor'' lub "Cold Mountain''.
Nie mam więcej pytań.
Na przykład: Stalingrad, Pluton, Most na Rzece Kwai, O jeden Most Za Daleko, Sztandar Chwały, Pełen Magazynek, czy chociażby tak średnie filmy jak Wojna Zimowa albo Zaginiony Batalion.
Mogę wymieniać dalej. 9 Kompania to raczej slaby film - w kazdym razie rosyjska kinematografia miała lepsze.
Jeśli jakiś film można nazwać arcydziełem, to 9 Kompania na pewno jest jednym z nich. Jestem pod takim wrażeniem, że nawet nie wiem co mam pisać. Jeden z najlepszych filmów jakie do tej pory widziałam.
Dla mnie film to normalny ruski film. Jacy biedni w afganie byli rosjanie to dali ALE ŻE DO NIEGO WLAZLI TO JUŻ NIE.
Afganistan.
Jako dramat film jest całkiem dobry ale żeby arcydzieło to tylko jego NAJWIĘKSI FANI.
Nie patrząc na dramat to film dla mnie wielką tragedią. W filmie dali jakby w ZSRR wybuchło powstanie (powstańcy to talibowie) i armia je zwalcza. A tak na prawdę to ruscy wleźli, palili, gwałcili i rabowali. Na dodatek film to koniec wojny gdzie afagańczycy już mieli sporo stingerów i innego sprzętu z zachodu. Na początku to afańczycy mieli tylko góry.