Właśnie na tyle zasługuje ten film. Jest bardzo dobry. Technicznie tak realny, że prawie wszystko razem ze zmyślonymi postacismi wydaje się być znakomicie opracowaną animatroniką. Fabuła może jest banalna, ale stworzona w taki sposób, który wciąga i sympatyzuje z głównym bohaterem, znajdującym się w stałym konflikcie z "Jedynką". Nie ma tu miejsca na morały czy proste, całkowite happy-endy i choć jak niejedno inne dzieło niesie przesłanie, jest wyjątkowe.