Na Ziemi od lat trwają wojny z użyciem broni atomowej, w wyniku konfliktów życie na planecie praktycznie przestaje istnieć. Naukowcy z całego świata opracowują roboty, które mają za zadanie oczyścić planetę i sprawić, aby znów zakwitło na niej życie. Niestety plan się nie powodzi maszyny buntują się wybucha kolejna wojna w wyniku, której giną prawie wszyscy ludzie, a na niedobitków polują roboty. Po kilkunastu latach na Ziemi pozostaje już tylko 1 człowiek - prof. Klerdo. Pracą jego życia jest stworzenie urządzenia (EMP- APOCALIPTO ), które ma wyłączyć wszystkie roboty i pozwolić planecie, aby sama się odrodziła. Niestety nie pozostały już żadne źródła energii, które byłyby w stanie zasilić urządzenie. Klerdo znajduje sposób, na przemienienie swojej duszy w energię jednak, aby to zrobić musi przekazać ją innej istocie, więc tworzy 9 laleczek, które mają ocalić świat (tyle jest gniazd zasilających maszynę). Chwilę po tym, jak naukowiec oddaje duszę i umiera następuje atak robotów 8 laleczek ucieka nieświadome swojego zadania. Dziewiąta(tytułowy nr 9) zostaje zasypany w ruinach budynku. Po latach 9 zostaje przypadkowo uwolniony podczas trzęsienia ziemi. Krążąc po niegościnnym świecie odnajduje swoich towarzyszy walczących z robotami i dołącza się do nich. Podczas wielu perypetii między nr 9 i 7 wywiązuje się gorące uczucie. W końcu laleczki odkrywają swoje prawdziwe przeznaczenie, ponieważ znajdują kasetę z instrukcjami zostawionymi przez profesora Klerdo. Niestety maszyny, również znają zadanie małych bohaterów próbując im przeszkodzić kradną dusze dwójce z nich. Reszta laleczek rusza z akcją ratunkową. W walce z robotami giną wszyscy oprócz nr 9 i 7. Razem zbierają dusze swoich przyjaciół, odnajdują EMP- APOLCALIPTO i uruchamiają go poświęcając swoje życie. Ziemię z prędkością światła okrąża elektromagnetyczna fala, która niszczy wszystkie roboty. Po kilkuset latach na naszą planetę znów powraca życie.
A teraz pytanie kto uwierzył że to prawdziwy scenariusz? To tylko moja fantazja ;)