Niby schronienie znajdują w "sanktuarium", a jednak demiurg umiera na samym początku filmu. Postać wrzucona w rzeczywistość jak z teorii egzystencjalistów zadaje pytania, na które nie zawsze są odpowiedzi, podkreśla się ich bezcelowość, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Skąd my to znamy?
Podobały mi się dwuznaczne teksty, symbole, muzyka, animacja...
Naprawdę dobra animacja. Po "Mary and Max" kolejna udana bajka dla dorosłych.
Zgadzam się z Tobą Paczesie w 100 %. Warto jednak zwrócić uwagę na brak bezpośredniego określenia czasu. Jednakże wg pojawiającej się symboliki można nawiązać do czasu II wojny Światowej (przynajmniej ja to tak zdefiniowałem)..Niestety, infantylne zakończenie trochę mnie rozczarowało, ale film oceniam bardzo pozytywnie :) Pozdro Duzmann 600V