Gdyby w obsadzie zabrakło Jima Carreya to naprawdę filmu nie oglądało by się aż tak przyjemnie.Jim to klasa sama w sobie.Nie ma takiego drugiego komika,który umiał by z siebie zrobić takiego debila,jakiego gra Carrey.Naprawdę potencjał to gość ma ogromny,za co go bardzo lubię i szanuję.
imo nie do końca tak jest. Mam to szczęście, że część moich kolegów jest kreatywna i popieprzona, więc taki film mi mało czym imponuje.
klonów jima carreya jest niemało, tylko że jak się wygłupiają, to mało kto ma na tyle duży dystans by dostrzec, że robią coś dziwnego dla jaj. Zazwyczaj takie osoby są wyzywane od idiotów.