No i co ze to malo ambitny film.Kogo to obchodzi. Ogladam, bo mnie cos smieszy (dla ludzi, ktorzy maja szeroki zakres poczucia humoru i smieszy ich Woody Allen i Monty Python) W filmie tym jest oczywiscie mnostwo tzw płytkiego dowcipu, ale i wiele wyrafinowanego humoru. Nie ma co narzekac... Film smieszy i Carrey gra w nim swietnie...Ludzie..to po prostu rozrywka, nie nalezy sie przejmowac tym ze zmniejszy sie wasze IQ, bo podczas smiechu wasze mozgi sie dotleniaja :)
z czego tu się śmiać??
ten film jest żałosny, a nie śmieszny...
carrey robi z siebie debila i tyle... co w tym śmiesznego? z początku można to jeszcze znieść, ale potem staje się to już nudne... gdzie ty widzisz wyrafinowany humor? tego to ja nie wiem...
No coz..
Jak juz mowilam, w tym filmie wystepuje i plytki humor i wyrafinowany, ale skoro tego nie zauwazyles, to widocznie jakos nie za bardzo go ogladales... Chyba za bardzo sie tym przejales...
hmmm...
oglądałem go dwa razy... dość dokładnie. może lepiej ze mną dyskutowac o innego rodzaju filmach, bo do tego typu komedii jestem nastawiony sceptycznie. znasz moje zdanie - nie będę się już powtarzał.