Ja naprawde lubie Jima Carry.Staram sie nasladowac jego mimike,ale jest to chyba nie mzzliwe.Ta sympatyczna buzka ,te smiejace sie ,rozbiegane oczka i ta" wyciagnieta jak guma w majtkach"twarz daja naprawde powod do radochy nawet dla bezpoczuciowcow humoru.
Poza tym ja sama mam psa i gdyby mi zginal,nie wiem co bym zrobila gdyby nie bylo kogos takiego jak Ace.