Szczególnie Faye Dunaway wyznacza poziom nieosiągalny dla Russo. W przypadku ról męskich wielkiej dysproporcji już nie ma. W nowszej wersji trochę lepszy scenariusz i trochę lepsza reżyseria.
"raczej" sie nie zgodze......wiem ze to klimat epoki lat 60 itp.....fakt-film ma swoj urok-ale jednak do nowej wersji sie nie umywa.
Zreszta...prosze porwonać "scene" finałowa w obu wersjach...ktora fajaniejsza?.
--
Ogolnie 1:0 dla nowej wersji
--
UWAGA...NOWA WERSJA MA CALKIEM INNĄ FABUŁE !!! ;)
Nie przeczę, że nowa wersja ma zalety. Intryga chyba lepsza. Ale w przypadku roli żeńskiej będę obstawał stanowczo za starą wersją.