Film o niczym. Ludzie na wakacjach kreca ciekawsze ujęcia. Można zejść z nudów .
Strasznie Prostacki komentarz; film ma bardzo wysoką notę; zatem cos nie tak, zeby nazywac film "straszną szmirą"? Wierze, ze ma Pan jakiś inny zasób słów, chociazby "nie moj gust"...? ale żeby zaraz straszna SZMIRA? Ojeej. Sprawdzilam oceny ludzi - lwia część dała "8", a na obecna chwile film ma az 7,5 / 10, to bardzo dużo. Glosowało ok 1200 ludzi.
Mój komentarz jest prostacki bo nazwałem ten gniot szmirą ? Ja nie sugeruje się tym co sie innym podoba i co jest popularne. Gdyby6 tak było to bym był fanem Disco Polo i Zenka . Film jest o niczym. Nie ma akcji i nic sie na nim nie dzieje. Jakbym ogladał film z wakacji kogoś kogo nie znam i jest mi obcy. A Qzka chyba piszemy inaczej ? Nie Kózka ?
Od kiedy brak akcji czy fabuły są wyznacznikiem tego, że film jest słaby albo nudny? To nie definiuje dobrego kina. Istnieją bardzo dobre i ciekawe filmy, w których akcja nie ma kompletnie żadnego znaczenia, tylko ogląda je się dla ujęć, muzyki, dialogów i wszystkiego innego co buduje klimat. Wolę sobie zarzucić Noc na Ziemi albo Kawę i papierosy od Jarmuscha, gdzie przez cały film tylko rozmawiają i wynieść z tego więcej, niż z jakiejś szmiry przepełnionej efektami specjalnymi z rozdmuchaną, a tak naprawdę płytką i banalną fabułą. Mój komentarz nie dotyczy samej w sobie oceny filmu, tylko uzasadnienia że film jest słaby, bo "nie ma akcji i nic się na nim nie dzieje".
Film jest słaby ze względu na to ze jest nudny. Jest całe mnóstwo filmów ambitnych , bez akcji i bez "dziania sie" , tych 'przefgadanych' jednak ciekawych z różnych względów. Lubie takie filmy. Jenak ten był wyjątkowo nudny.
Oj… to film nie dla wszystkich .Tu trzeba wejść na pewien poziom emocji, to film dla kogoś kto chwyta ten ból, miłość , chęć i niechęć do życia. Ja to czułam bardzo mocno. Piękne zdjęcia, autentyczny i przejmujący. Ale rzeczywiście bardziej dla festiwalowego widza.
Pozwolę sobie się nie zgodzić . Zdjęcia wcale nie wybitne a wręcz przypominały prywatny film z wakacji . Co było w nim przejmującego ? Moge wymienić całe mnóstwo przejmujących dramatów psychologicznych , ten tutaj jednak był kiepski i nudny.
Mnie zupełnie nie nudził, chłonęła każdy kadr. Może chodzi w tym o to, że każdy znajduje w filmie co innego co go porusza więc trudno pisać jednoznacznie o tym, że coś jest kiepskie, jest gniotem , nieporównywalnym do innych dramatów. Ja czułam, kto inny nie musiał.
ja dałem 3/10 i uważam że to pretensjonalna bezscenariuszowa szmira, którą, z jakiś powodów upatrzyli sobie w tym roku recenzeci żeby dostawać nad tym orgazmu, więc chyba psuję statystyki
Również tak uważam. Tym bardziej że dwa dni wcześniej widziałem C'mon C'mon. Też obraz relacji dorosłego z dzieckiem. Zestawienie obu dla Aftersun wypada miażdżąco, po pokazuje jego brak treści, brak pomysłu i brak przekazu. Choć ktoś może stwierdzić, że jest wręcz przeciwnie, ponieważ to ascetyczna głębia a nie pustka.
Mam wrażenie, że ty nawet nie wiesz, o czym tak naprawdę był ten film. On ma bardzo precyzyjny scenariusz, wrecz przyczynowo-skutkowy. W każdej scenie ukryte są tropy do tego, co jest przyczyną stanu bohatera, jak wygląda jego życie i co z tego wynika potem. Może po prostu tego nie zauważasz, bo wymaga to uważnego spojrzenia.
To film do czucia, dopiero w drugiej kolejności do oglądania. Mnie film fizycznie bolał. Ale rozumiem ze bez pewnego poziomu empatii czy zrozumienia choroby z jaka boryka się ojciec film może wydać się o niczym.
Mnie ten film też bolał przez całe 40 minut , tak bardzo że go wyłączyłem . Bolały mnie zdjecia i bolała jakaś taka nieumiejetność narracji
Ja niestety nie mogłam wyjść z kina … choć też czułam ból , nawet złość a przede wszystkim stratę czasu
A nie bolał cię brak odczuwania emocji, wrażliwości, nieumiejętność dostrzeżenia niuansów, plastyki obrazu, jego dekonstrucji?
Umieram ze śmiechu, gdy czytam te wszystkie ochy i achy, które hejtują wszystkich krytyków filmu. Tak, tak, tylko zachwyceni tym tworem zą empatyczni i pełni zrozumienia i tylko oni są w stanie wejść na pewien poziom emocji, hahahaha. Można nakręcić film, w którym prawie nic się nie dzieje, bo większość scen oddaje pewien stan emocji i nie chodzi o posuwanie akcji do przodu i może to być dobry, a nawet świetny film. Ten takim nie jest, wszystko to prowadzi donikąd i jest o niczym, zwykła wydmuszka. Przyznaję całkowitą rację Twojemu komentarzowi, zgadzam się z nim co do joty.
Dziekuję. Mnie śmieszą zarzuty że jestem nie empatyczny i nie znam sie na filmach dramatycznych które zmuszają do myslenia. Śmieszą , gdyż jak przede wszystkim lubie dramaty i filmy psychologiczne . Ten tutaj jest po prostu kiepski .
Chciałem, aby ten film mi się spodobał. Lubię niespieszne kino, jednak ten film był po prostu nijaki. Zapewne było to coś na zasadzie autobiografii, domyślam się sprawdzać mi się nie chce, już i tak mu za dużo czasu poświęciłem. Pewnie zachwycają się Ci, co poczytali o tle itd. Ogólnie jak widać autorka jest homoseksualna i jest to film ze środowiska, to musi być super, bo tylko homofoby takich filmów nie lubią. Jeszcze wśród producentów kolejne beztalencie z kategori LGBT mi się rzuciło w oczy- Barry Jenkins i wiadomo już o co chodzi. Nie, żebym hejtowal z powodu uprzedzeń, czy coś, est wielu homoseksualistów, których cenie. Jednak z pewnością nie byli to autorzy tego co najwyżej przeciętnego obrazu.
Niech cię śmieszą dalej. Ty po prostu możesz być najzwyczajniej w świecie nudny i sformatowany. Ot co.
Jak się do kogoś przyp...olić jak sie nie ma co o nim napisać , bo sie go zwyczajnie nie zna, a nie podoba się jego zdanie ? No trzeba mu naubliżać . Takie to płytkie i chamskie . Cóż .... Wystarczy wyjść na ulicę , wsiąść do samochodu i juz się jest w kręgu agresywnych nieznajomych chamów.
Podpowiadam: to nie film o niczym, a o tym, że chory prawdopodobnie na depresję ojciec popełnił później samobójstwo, a córka wraca myślą do ostatnich wakacji z nim spędzonych. Rozumiem że dedukcja cię przerasta, bo żeby go rozumieć trzeba mieć empatię, inteligencję emocjonalną, jakąś wrażliwość. W żadnych z pustych, wulgarnych komentarzy nie wspomniałeś o sednie i przekazie filmu. Dodatkowo, nie z przymiotnikami piszemy łącznie. i tak, jesteś.
Żałuję tylko, że nie dotarłam do tej oceny przed seansem; górują peany na cześć arcydzieła. Warto jednak scrollować wątki ;)
No tak bo 1 na 10 komentarzy jest krytycznych to już na pewno musi być słaby film XD. To w takim razie masz tylko słabe filmy bo nikt nie wymyślił jeszcze filmu, żeby się każdemu podobał
oceniasz szmirowate gnioty typu Blondynka na 8, a wspaniałe filmy jak Ostania rodzina na 3. serio powinieneś mieć zakaz wypowiedzi na tym portalu.
Ten film akurat ma wiele zajebistych ujęć, ale to trzeba oglądać uważnie żeby wychwycić
Kurcze !! wiesz co ? Dlatego że tak napisałeś to spróbuje go obejrzeć jeszcze raz . Może miałem nie swój dzień , albo ... nie wiem co. Bardzo lubie takie tematy w kinie , więc .. Odezwę się