Przepraszam, w którym momencie trzeba było się śmiać? Miałem tą niewątpliwą przyjemność, żeby w krótkim odstępie czasu zobaczyć dwie "wybitne" komedie: "Spy" i "Ted 2" jeśli takie mają być obecnie śmieszne filmy to od razu przerzucam się na dramaty. Wulgaryzmy, kiepski scenariusz i teoretycznie nieźli aktorzy, którzy zgadzają się grać w takich szmirach. Jeśli to ma być kino rozrywkowe to chyba dla inteligentnych inaczej. Szkoda czasu i pieniędzy. Nie polecam!!!