Ty byłeś w moshpicie na Cartim, ja wybrałem się na Travisa Scotta w rubieżach posthumanistycznego i postironicznego tworu kolektywnej wyobraźni. Film dla fanów Antonioniego, egzystencjalnej pustki, trepanacji czaski i kwaśnych gum do żucia. Najgorszy Korine.