PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107972}

Alfie

2004
6,5 27 tys. ocen
6,5 10 1 27013
5,4 10 krytyków
Alfie
powrót do forum filmu Alfie

Zazwyczaj daję niższe noty niż średnia ocen, tak po prostu wychodzi, lecz wchodząc na tematy Alfiego byłem pewien, że film raczej się podoba. A tu proszę - większość ludzi rozczarowana. Dla mnie to autentycznie ciepłą, niebanalna, przegadana w pozytywnym sensie historia, która, co najlepsze, nie oferuje szalonego zwrotu akcji i przemiany bohatera. To tak jakby wycinek życia, strumień świadomości, tak jak to nazwałem w temacie.. Bardzo dobry film.

ocenił(a) film na 6
laxman

Trochę się zgodzę, trochę nie. Osobiście trudno mi odpowiedzieć na pytanie skąd taka duża rozbieżność ocen (z przewagą tych negatywnych), ale wydaje mi się, że wina leży po stronie "niedopasowania gatunkowego". Film z założenia miał być komedią obyczajową, z silniejszym naciskiem na komedie, i mniejszym na wątki obyczajowe. I chyba ludzie przede wszystkim tego po nim oczekiwali. Plus - wiadomo - wysyp gwiazdorskiej obsady. Ale "im dalej w las", tym więcej w tym filmie różnych moralnych zagwozdek, walki z klasycznymi "samczymi" stereotypami, i... uczuciowych dramatów, tak że ostatecznie otrzymujemy raczej nietypową obyczajówkę.
To nie jest złe, ale powiedziałbym, że trochę mało konsekwentne. Albo po prostu w tym przypadku nie do końca udane. Kolejną bolączką tego filmu jest jego nadmierne przegadanie. I choć z monologów Alfi'ego dowiadujemy się wszystkich najważniejszych o nim (i o jego życiu) informacji - słuchanie jego wynurzeń czasem męczy. Dodatkowo stawianie bohatera "z boku" powoduje, że nie nabieramy do niego tak dużej sympatii (i zaufania) jak do typowej postaci w filmie. Nie jest prawdziwy. Wydaje się być mądrzejsze od nas i nawet od samego siebie (od własnego bohatera). Choć jak słusznie zauważyłeś, Alfi nie jest nieomylny, ani na szczęście nie próbuje zmieniać samego siebie - wbrew sobie. I choć osobiście oczekiwałem tej przemiany, stwierdzam, że lepiej się stało, że pozostał taki jak na początku (choć pewnie nieco mądrzejszy).
Podsumowując ten film mógłbym jeszcze napisać, że przewrotnie jest on pochwałą kobiecości (zwłaszcza jego piękna). To, że Alfi jest "zły" automatycznie stawia kobiety na pozycji tych lepszych, pokrzywdzonych, zawiedzionych, które angażując swe uczucia w związek z kimś takim z góry skazane są na porażkę. A jednak to robią - więc trzeba podkreślić ich wielkość...
Poza tym TE KOBIETY...! Nieważny wiek, nieważny kolor skóry. Po prostu piękność. I choć Jud Law jest świetny - ja ten film zapamiętam głównie ze względu na występujące w nim piękne kobiety :))

ocenił(a) film na 8
srick.pl

Masz rację z tym niedopasowaniem gatunkowym, notabene nie wiem czemu wpisałeś to w nawias, to jak najbardziej prawdziwa teoria:). I właśnie to do mnie trafia - dziś od tego typu filmów nie oczekuję zabawy, imprez, odjazdowych cool akcji, komedii omyłek, tylko bardziej humoru między słowami, a nawet miedzy wierszami. I te pojawiające się kolejne zagwozdki moralne i pytania oi własną naturę jak najbardziej mi pasują, wprost uwielbiam takie przegadane kino.
Bohater z boku - nie wiem, czy mniej go przez to lubimy, na pewno lepiej rozumiemy. I to... też mi pasuje:). Jego zmiany, a raczej braki tychże, są lepiej umotywowane niż w wielu innych filmach.
Tak, to zdecydowanie film o kobietach. I to jakich - Marisa i Sienna!
Dzięki za celne diagnozy. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
laxman

też zazwyczaj daję ciut niższe... a tu nawet dałem niższą niż trochę niższą ;)
historia pusta i nudna
na dzień dzisiejszy stracili na tym filmie 30 mln - tylko gratulować ;)