Film właściwie można zaliczyć do komedii, przeplatanej nutką amerykańskiego romantyzmu, z pewną szczypta dramatu. Plus zdecydowanie za rolę głównego bohatera Jude'a Law'a. Kto jak kto, ale on chyba najwłaściwiej pasował do tej roli. Końcówka filmu mnie kompletnie zaskoczyła. Myślałam,że tytułowy Alfie wróci do Julii, a tu nic, właściwie to niewiadomo co sie dalej stało, ale Alfie chyba jednak zmienił się?... zdecydowanie na dobre. Aha i jeszce jedno, myślałam, że bukiet w scenie pod koniec filmu będzie zdecydowanie dla kogoś innego! Buhaha!!!