Ten nowy Alfie jest zwykłym knotem. Film bez polotu, przesłania, "duszy"... Główny aktor bez wyrazu. Charakteryzacja kobiet w filmie bez urozmaicenia. Ot takie męskie "Sex w wielkim mieście" "Szpilki w wielkim mieście". Tandetna przeróbka fantastycznego oryginału. W zasadzie można by dać 3/10 gdyby to był oryginał, ale za zmarnowanie tematu należy się 2/10.