Nie podoba mi się, że na okładce jest Russel a nie tytułowy bohater czyli grający go Denzel Washington. Jeżeli chodzi o film to jest genialny. Dobrze zagrany z ciekawym scenariuszem ( a mało takich jeżeli idzie o filmy o tematyce gangsterskiej ). Frank Lucas to dla mnie drugi po Don Corleonie mafioso światowego kina. Scena, w której główny bohater strzela na środku ulicy w łeb zadzierającemu z nim konkurentowi podoba mi się bardzo i trwale zapisała się w mojej głowie.