PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=130130}
7,8 207 tys. ocen
7,8 10 1 207162
7,0 42 krytyków
American Gangster
powrót do forum filmu American Gangster

Zacznę od postępowania Lucasa(pytanie na końcu). Jakoś nie szkoda mi jego ofiar, w większości bandytów i narkomanów. Tych ostatnich z resztą w ogóle nie uważam za jego ofiary, dla mnie sami są sobie winni. Był zorganizowany, nie był pazerny i jakoś tak wydawał się bardziej przyzwoity niż większość glin w NY. Z drugiej strony postać grana przez Russell’a, która budziła moją antypatię. Człowiek kierujący się nieżyciowym kodeksem moralnym harcerzyka, w dodatku stosujący go wybiórczo jedynie do swojej pracy. Stosując go robił to z uporem osła. Mam dziwne wrażenie, że wsadził Lucasa do więzienia nie dlatego, że było to słuszne( w rozumieniu prawa) ale tylko dlatego aby sobie i innym coś udowodnić. Ciekawą teorię na ten temat wygłosiła jego żona w sądzie. To jego nie pokalanie przyprawiało mnie o mdłości.
Moim zdaniem jeśli, ktoś nie zgarnia miliona dolarów kiedy trafia się okazja( w dodatku taka jak jemu)to ma coś z głową. Tak czy inaczej prawo triumfuje, świętoszek- pies na baby usidla przestępcę. I tu moje pytanie: Kto z Was jest z tego zadowolony, a kto jakoś nie mógł stanąć po stronie prawa?????

Ps 8/10

ocenił(a) film na 7

To jest najwazniejsza kwestia tego filmu. Moim zdaniem, Crowe byl swiadomy swoich bledow jako maz i ojciec, co przeciez jest pokazane w scenie rozprawy w sadzie (jego wyjscie przed przemowieniem jako rezygnacja z walki o pelne prawo rodzicielskie). Inna sprawa, czy jego postac to faktycznie gosciu z chora glowa. Moze i tak, choc zeby odkupic swoje winy w zyciu prywatnym, musial byc niezlomny w zyciu zawodowym, ktoremu poswiecil przeciez o wiele wiecej czasu. Dla wielu moze to byc niewystarczajace, ale jak ktos z takim uporem dal rade zlapac najwiekszego gangstera NY, w dodatku czarnego o takich wplywach i pozycji, to jednak nie jest nic. W tym wzgledzie ten bohater przypomina mi mocno kreacje Pacino w 'Serpico' Lumeta.
Odpowiadajac na twoje koncowe pytanie, to musze przyznac, ze nawet jesli prawo zostalo skazone taka skala korupcji i zepsucia moralnego, a tylko jeden gosciu sie oparl, to znaczy, ze tylko on to prawdziwe prawo reprezentuje. I to jemu nalezy sie respect.

użytkownik usunięty
Thommy

Hmm….Swoją drogą mi też ten film przywodzi na myśl Serpico. Jednak postać grana przez Pacino była mi jakoś milsza, zresztą realia Serpico wydawały mi się bardziej "czarno-białe". W AM czasem na siłę starano się obrzydzić postać Lucasa np. konfrontując obchodzenie przez niego świąt ze zgonem na jakiejś melinie. Nie przekonało mnie to. Podobny niesmak względem prawa czułem oglądając Blow lub Donnie Brasco. Taki Lucas, czy George Jung , to dla mnie ludzie którzy coś tworzą, a ścigający ich policjanci to tacy, którzy tylko niszczą coś, co jest niezgodne z prawem często w cale nie będąc lepszymi od ludzi których ścigają.Oczywiście wiem, że dla społeczeństwa jest to korzystne i utrzymuje takie twórcze jednostki w rozsądnej liczbie:), ale ogólnie w sprawiedliwość nie wierzę:)