Pomimo długości filmu (ponad 2 i pół godziny), trzyma on w napięciu. Świetna gra aktorów, dobre kino, ale jest to film, do którego raczej się nie wraca. Jest bardzo prosty w odbiorze - nie wymaga myślenia od widza, dobry jako miód na zmęczone oczy po ciężkim tygodniu.
Fabuła - film dosyć schematyczny, w zasadzie tytuł mówi wszystko - zły bandzior "schwytany" przez jedynego nieskorumpowanego policjanta w mieście.
Zbierając do kupy, po prostu dobra rozrywka - dla mnie 8/10.