PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10016725}

Argentyna, 1985

Argentina, 1985
2022
6,6 2,6 tys. ocen
6,6 10 1 2619
6,6 22 krytyków
Argentyna, 1985
powrót do forum filmu Argentyna, 1985

Argentina, 1985. Nominacja do Oscara 2023- najlepszy film międzynarodowy. W Argentynie po upadku dyktatury wojskowej w 1983 roku, czego głównym powodem była przegrana w wojnie o Falklandy, do głosu dochodzą demokraci. Nie rozliczono zbrodni na narodzie, ludzie za to odpowiedzialni żyją niepokojeni przez nikogo nadal piastując wysokie stanowiska. Pada wzniosły pomysł ich osądzenia. Oczywiście uznane jest to za mrzonkę ale namaszcza się odważnego prokuratora, który nie chce tylko symbolicznego zadośćuczynienia ale naprawdę chce skazać zbrodniarzy. W ubiegłym stuleciu kraje Ameryki Południowej były areną licznych, krwawych przewrotów. Nastroje prosocjalistyczne wystarczały jako pretekst to brutalnych zbrodni za cichym lub też jawnym przyzwoleniem USA, co w kinie chociażby w wstrzasający sposób ukazano w "Zaginionym" Costy Gavrasa. Ten zaś obraz to nie jest jakieś wielkie kino. Film ma znamiona rozrachunkowego paradokumentu gdzie brakuje nerwu, volty zdarzeń czy wybitnych scen do zapamiętania. Przypomina mi trochę skrzyżowanie Czlowieka z żelaza z Katyniem jeśli chodzi o tematykę. Ale ogląda się. Każdy kto interesuje się historią czy naszym światem, slucha z przejęciem opowieści z sali sądowej. Argentyna to ten kraj gdzie uciekło po wojnie najwięcej nazistów, zdecydowanie profaszystowski w sympatiach, wzorował się w rządach w najgorszym asortymencie zastraszania obywateli. Smutne jest to, że Videla legimityzował swoje rządy róznymi poczynaniami choćby Mundialem 1978. Ale wszystko można kupić za pieniądze...Tortury, gwałty, upodlenia i mordy wreszcie to wszystko tworzy obraz rządów terroru, z których jak stara sie pokazać ten film Argentyna się wyzwoliła. Oby już nigdy polityka nie szła pod ramię z najgorszym sortem zbrodni. Ciekawe, do zadumy.

ocenił(a) film na 7
spawngamer

Dobra i krótka recenzja.Do wymienionego filmu Costy Gavrasa,dodałbym jeszcze film"Mroczna Argentyna" z 2003r.Tak swoją drogą uważam (przepraszam za cynizm) że Junta była bardzo "wydajna"w mordowaniu, skoro w ciągu 6-ciu lat,pozbawiła życia ok.30tyś. ludzi i doprowadziła do zaginięcia wielu innych. Komuniści i potem socjaliści w PRL tacy "sprawni " na szczęście nie byli. Jeszcze na koniec przypomniało mi się że w filmie, wspomniano o Szkole Mechaników Marynarki Wojennej (ESMA) pod Buenos Aires. Miejsce to zasłynęło jako najstraszniejszy argentyński obóz śmierci. Spośród 5 000 więźniów obozu ponad tysiąc zamordowano, wyrzucając ich w powietrzu z samolotów.Smutne to, ale wszystkie mniejsze i większe dyktatury w Ameryce łacińskiej mając prawicowy rodowód i niestety poparcie kościoła popełniały te straszne zbrodnie. W Argentynie niestety było podobnie,choć byli księża i paru purpuratów którzy nie zgadzali się z tzw. "linią"episkopatu i współpracą z reżimem co niestety przypłacili życiem między innymi w odmętach Atlantyku a było ich ok. 150.Nie wiem może się myślę, ale w PRL-u, chyba tylu księży nie pozbawiono życia.Więc by zakończyć, dyktatura obojętnie jaka, to jedno wielkie zło.Od tamtego czasu niestety nie wiele się zmieniło co źle o nas świadczy jako ludziach

ocenił(a) film na 7
chimeryk

W czasie pisania zakończenia coś się stało z edycją tekstu na tej stronie, edytor nie pozwolił na dalsze pisanie stąd takie zakończenie.