Garner moze dawala rade w sredniawce flet flixa lansowanej na hit ale tutaj zupelnie nie pasowala.
Wylaczylem ten film po 40 minutach bo czulem sie jakbym zazyl garsc lekow psychotropowych i antydepresantow ktore wyplaszczaja linie emocji. Na wykresie widac tylko pozioma, dluga, plaska linie bez wychylen. Glowna bohaterka sprzata, odbiera poczte, otwiera paczki i robi ksero i tak do usranej smierci. Byloby to ok gdyby do czegos zmierzalo ale zamiast plenty jest powtorka. Film nie ma duszy i pomyslu. Produkcja moglaby leciec w poczekalni u lekarza na NFZ lub dentysty albo w toalecie na zaparcie choc w tym wypadku raczej bym wybral cos co angazuje miesnie brzucha.