Niestety zawiodłem się na tym filmie straszliwie. Zdawał mi się on dobrym kinem s-fi gdy zacząłem go oglądać niestety z każda scena tracił sens. Na końcu postaci zaczęły podejmować nieuzasadnione działania i niestety film się skończył nim widz dowiedział się o co biega.
SPOILER
Otóż główny bohater wyruszył z misją odkrycia przyczyn awarii robotów. Odkrył więcej niż się spodziewał. Zrozumiał że roboty łamią w jakiś sposób podstawowe protokoły bezpieczeństwa i modernizują się same. Firma w której pracował kazała mu porzucić śledztwo ale on działał na własną rękę i drążył temat więc chcieli go zlikwidować, nie udało się ocaliły go roboty. Do tego momentu wszystko jest spójne. Potem jednak przestaje mieć sens. Mianowicie główny szef szefów rządzący korporacją i trzęsący wszystkim dowiaduje się że boh bada kwestie samodzielności robotów i po przeprowadzeniu testów na przechwyconym egzemplarzu rozumie że sprawa jest poważna i roboty faktycznie się modernizują. Więc każe gliniarzowi i jego grubemu pomagierowi sprowadzić do firmy boha żeby go przepytać co wie i ewentualnie przydzielić mu pomoc. Tyle że kiedy gliniarz znajduje boha to zamiast go sprowadzić do firmy chce go zabić ! Czyli widać ma gdzieś szefa szefów albo jest wariatem. Szczęśliwie boch zabija go w samoobronie. Gruby wraca do firmy, wszystko opowiada i nauczony doświadczeniem szef wysyła grupę pajaców pod nadzorem żeby boha sprowadzili. Tyle że jeden z pajaców zaraz po wyjechaniu z miasta zabija przydzielonego im z firmy szefa/nadzorcę przedtem się z niego naśmiewając i chce zabić hoha oraz jego narzeczoną bo ... co ? To nie ma sensu. Faceci są wynajęci przez firmę z zadaniem sprowadzić całego i zdrowego boha bo on wie o sprawie najwięcej do firmy. Tyle że każdy z nich widać ma gdzieś rozkazy. Dlaczego ? Firma im nie płaci na ZUS ? Pracują na umowę zlecenie ? Nienawidzą filmów Banderasa ?
KONIEC SPOILERA
Poza tym, że film nie ma sensu jest marnie wykonany. Aktorzy grają bez przekonania co widać. Efekty specjalnie nie oszałamiają. Scenografia to jeden wielki śmietnik (i to dosłownie) co działa na widza przygnębiająco. Podsumowując filmu nie polecam. Chyba że ktoś chce przetracić dwie godziny życia.
Chyba oglądaliśmy dwa różne filmy.
Gra aktorska w porządku. Szczególnie świetna gra Banderasa .
Scenografia jest taka jaka powinna być w filmie o postnuklearnym świecie. Warunku atmosferyczne coraz gorsze. Ludzie zdołowani brakiem perspektywa na poprawę swojego losu. Kolega oczekiwałby w takim świecie zadbanych, czyściutkich ulic?
Jeśli chodzi o fabułę to kiedy Jacq nie zjawia się w pracy ponieważ ląduje na pustyni z robotami w firmie są zdania, że bierze udział w modyfikowaniu robotów, więc należy go wyeliminować. Wiedzą do czego prowadzi robot bez protokołów (opowiadają historię o prototypie). Chcą wyeliminować wszystkich zamieszanych w ten niebezpieczny proceder. Do tego Bold szef Jacqa nie jest wysłany do pomocy tylko praktycznie jest tam wzięty wbrew swojej woli. Dla mnie jasne jest po co wzięli narzeczoną i jego córkę. Łatwiej będzie złapać Jacqa mając jego najbliższe osoby za zakładników.