Witam! Zakończyliśmy wczoraj kolejną część tematu- Jake Sully.
Jak ktoś wyliczył była to podobno część 8- chociaż nie jestem tego taka pewna.
Usiłowałam wczoraj założyć kolejną część ale nic się nie udawało.
A więc teraz zakładam go na prośbę użytkowników.
Temat ten to rzeka- można mówić praktycznie o wszystkim, co kojarzy się z filmem ( o uczuciach i emocjach, przyrodzie i pogodzie, miłości i nienawiści, itp, itd). Zapraszam: wielbicieli tematu, starych i nowych fanów. :)
Matko Boska z Medjugorie! To jednak istnieje żeńska wersja circle jerk. Nic to widziałem "bardziej gorszące" rzeczy, które się z dziewczecych główek wykluły.
Dziewczyny tak serio, po męsku, podoba wam się film czy ten hunk Sully? A może inaczej jak jego obecność wpływa na odbiór filmu? Czujecie rush we krwi jak go widzicie? No pun intended.
800x9? Unfuckingbelievable.
Witam! Fani Kochani. !
Serdecznie pozdrawiam. Odkopuję nasz stary temat.
W tym nowym Filmwebie to nawet nie wiadomo kto jest , a kogo nie ma online.
Ale jeśli któryś z fanów jest to pewnie sie odezwie. :)
Witam!
Nie wiem co sie dzieje, ale coś się tu zawiesza! Jak wchodze na forum, to pokazują się wpisy- sprzed 10 godzin, a aktualne nie. Ten nowy Filmweb wymaga dopracowania. Ale miło Cię WIDZIEĆ. :)
Witam.Ja powiem szczerze z początku byłem niezwykle optymistycznie nastawiony do nowego filmweba, zwłaszcza jeśli chodzi o szatę graficzną i bardziej sprecyzowane informacje o danym filmie włącznie z nagrodami jakie zdobył itp.No ale z biegiem czasu mój optymizm dość szybko maleje.A jeśli chodzi o funkcjonowanie forum to niekiedy jest istna tragedia...
Dzięki za radę.
Zobaczymy jak to pójdzie. Ale fakt faktem, że strasznie spowolniały rozmowy!
Błękitny Avatarku- niestety nie będzie mnie przez najbliższy tydzień.
Ale teraz jak już wiem jak tu się poruszać. ( dzięki Tobie). :) to postaram sie później częściej zaglądać. Lubię to miejsce. Ten film mnie całkiem zauroczył i zaczarował ( od stycznia) .
Heh - moja przygoda z Avatarem w przeciwieństwie do większości , zaczęła się strasznie póżno - bo z początku maja i to na dodatek w wersji Blu-ray.Nie jestem w stanie wyjaśnić jak wogóle do tego doszło , że taki film mnie omijał przez 4 miechy , no ale napewno styczeń był miesiącem decydującym - po pierwsze sesyjka , po drugie sesyjka , po trzecie sesyjka - no ale tak to już chyba jest przy pierwszej sesyjce w życiu , że trochu odwraca uwagę od wolności i rozrywki(: , po czwarte inne sprawy.Póżniej jakoś to tak leciało...Nadganiałem straty w różnych serialach no i filmy były na dalszym miejscu.No ale przyszedł wreszcie miesiąc większego luzu - no i Avatar kompletnie mnie pochłonął.Straty nadrobiłem - w kinie to jednak przeżycie nieporównywalnie większe - pomimo iż był to już któryś z kolejnych seansów Avatara - ale zdecydowanie najlepszy.
A jakoś leci :D Czekam już na reedycję :P Zaraz jak się pojawi to walę do kina :D
Dzisiaj w końcu było fajnie ciepło :)
Witam dawno mnie tu nie było słuchacie teraz jakiejś muzy? Ja Prodigy Firestater.
witam wszytskich Limonaa tzn.Co się dzieję?Piszesz jak typowa kobieta zagadkami.
Mam już dość nowego filmwebu jedyne co idealnie potrafi to zamulać się.Na razie pokój ludzie.
Powiem szczerze, że baz rewelacji. Te truskawki chyba chemicznie wyhodowane, jakoś bez słoneczka :/ Trzeba jeszcze trochę poczekać.
Nowy FW ciągnie jak koń pod górkę z furą gnoju :/
A co ty chciałeś o tej porze roku? ;) Ale bita śmietana dobra jest o każdej porze.
Macie racje nowy FW okropnie muli,wszystko ścierpię ale nie takie coś...
Akurat mam bez bitej śmietany, zwykła śmietanka do kawy ale też dobra ;)
Więc chyba idę spać, bo mnie lekko denerwuje, a poza tym jutro do roboty... :(
Hej! I see You! Krótko mówiąc.- witam.
Zapraszam do tematu po wszystkim!
:)
Może ktoś się pojawi i objawi o tej porze?
Może, może ;D...
Cześć Yvonne, jak tam życie mija? Podoba się Mundial? Bawarczycy nieźle pozamiatali Kangurami, co ;D?
Hej! Witam. Widzę, że jesteś kibicem footbolu! Je niestety nie jestem. A może, jestem, ale tego nie wiem. Dosłownie przed chwilą- czyli dzisiaj wróciłam z wycieczki zagranicznej ( taki tygodniowy wypad). Dałkowity "reset" . Na Costa Brava. Pogody wprawdzie nie było. ( jakieś anomalia pogodowe w Europie- w Polsce podobno upały afrykańskie- a tam- ok 20 st. i deszcz i chmury. Ale i tak : Maniana! Coś pięknego po prostu.
Costa Brava... O kurczę, wypada pozazdrościć :(.... Mnie niestety stać póki co jedynie na naszą rodzimą, nadmorską Krynicę i tam sobie wypoczywam przed telewizorem, wdychając morską bryzę :). Chyba się odważę wreszcie do wody wejść, chociaż zimna, no i wrzucę fotkę na forum :).
A co do pogody to parodia po prostu. Kilka dni wstecz w RPA było zimniej, niż u nas. W końcu tam inna strefa klimatyczna. Tak czy owak, u nas było ponad trzydzieści stopni, a u nich - ledwie piętnaście... Łapska opadają. No ale teraz idzie żyć, u mnie jest miły chłodek i kilkanaście stopni w tej chwili.
Byłam i w Krynicy Morskiej! Całkiem fajnie! Pocieszając powiem, że obecnie w Costa Brava- słońca nie ma, morze zimne.
Ale Barcelona!!! Cudna po prostu. Miasto- przepiękne. No piękne i już!!
Strasznie mi się podobała i zauroczyła.
Ale Pandora- chociaż świat wykreowany - tez cudna.
Kocham cudowne światy! I klimaty!
Widzę, że Tobie też nie znudziło się tu zaglądać od czasu do czasu. Niedługo będzie pólrocze tego zaglądania! Mojego i Twojego. Ten Avatar- to nie daje o sobie zapomnieć! Taki to niesamowity film.
No właśnie, chociaż szkoda, że skończyły się te batalie z trollami, całkiem zabawne to było, a teraz nie ma na kim się wyładować i nie wiadomo, komu wylać na łeb kilka wiader pomyj... Sama musisz przyznać, że kilka miesięcy temu to niezły chlew panował, z sentymentem wspominam tamte czasy :D.
Zauważ, że chyba tylko my we dwoje wytrwaliśmy tak długo, nawet Izunia z Nationalem się wyłamali, woleli zająć się reprodukcją i wydaniem na świat malutkich Izuniek i Nationalków w błękitnych barwach :D.
A jak chcesz się pośmiać i zabawić, to wejdź tutaj: http://www.filmweb.pl/user/Alex_Tyler/blog
Blog słynnego forumowego trolla, ubaw po pachy. Zwłaszcza, że koleś ustawicznie kasuje wszelkie negatywne wpisy na swój temat i wychodzi z tego cyrk... Jest takim mułem, że aż wydaje się sympatyczny, proponuję umieścić jakiś baner na WP z linkiem do jego wypocin, z podpisem "Uwaga, darmowy cyrk, internetowy błazen roku nr 1!"...
No tak. Szczerze mówiąc, to miałam taka cicha nadzieje, że byc może uda się dociągnąc do 10 części tematu-Jake Sully. ( tzn temat- to miał być taki klucz-wytrych, do pogadania o wszystkim). Jakoś mnie to wzięło. NIgdy nie byłam jakimś filmaniakiem. A na Filmweb weszłam troszke przypadkiem- szukałam jakiś danych, zwiastunów, dyskusji o Avatarze- i tak się tu znalazłam. I Filmweb mnie zauroczył- zawładnął w jakiś dziwny sposób.
Jakże piękne emocje wzbudził ten film, jakie fajne , romantyczne uczucia. ( przynajmniej u mnie). Żaden film mnie tak nie poruszył! I tak to trwa już 6 miesiąc. I see You!- jakie piekne zawołanie- przywitanie. Nie sądzisz? Rozmarzyłam się
:)
Hmmm... Mnie tam bardziej poruszyła stara wersja "King Konga", jak oglądałem przed dwudziestu laty. Kilka razy mi się zdarzyło płakać na filmie, i wtedy był ten pierwszy raz, gdy podlotkiem byłem :D. Potem podobny efekt wywołała końcówka "Terminator 2 - Dzień Sądu", jak Arni zjeżdżał do ciekłej stali po zniszczeniu złego T-1000... A taki "Gladiator" czy "300" owszem, zrobiły wrażenie, ale już nie doprowadziły mnie do łez, "Avatarowi" także się nie udało... No cóż, starzeję się :(.
Co do starzenia- to człowiekowi raczej przybywa lat, niż ubywa. :). Ale wiesz- masz rację. Terminator 2- też mi wycisnął łzy- Ta scena o której mówisz ! "King Kong" jakoś łez mi nie wycisnął, ale np- Mechagodżilla ( ten pojedynek dwóch- dobrej i złej- to troszkę tak).
Avatar. Tu mi się podobał wątek Jake'a - osoby ciężko doświadczonej przez los-niepełnosprawnej, która poprzez inkarnację w avatara odzyskuje możliwość egzystencji, działania, chodzenia, cieszenia się życiem i światem. Czytałam tu różne posty min. jak odbierają ten film osoby niepełnosprawne- płaczą ze wzruszenia, dla nich ten Jake-Avatar jest jakby ich avatarem- marzeniem, wcieleniem, inkarnacją.
To jest piekne po prostu. A tu niektórzy gadają tylko: Pocahontas i Tańczący z wilkami. I to nie strasznie wkurza. Bo jest takie- niesprawiedliwe po prostu.