... wszystkie amerykańskie filmy akcji (jeśli można je tak nazwać) są prawie zawsze
przewidywalne a niektóre stawki są stosowane w każdym filmie - jak w przypadku ostatniej
sceny, kiedy "Simon" wstał, podniósł broń i przez "godzinę" zastanawiał się czy zabić
lężącego na ziemii Gerarda czy poczekać aż przyjdzie Laura i go zabije? Czy nie ma
naprawdę innych sposobów na rozwiązanie kluczowych scen? Nie mówię że film był zły, lecz
po prostu rzygam jak widzę tak płytką, pozbawioną sensu scenę w większości filmach
amerykańskich.