Nie powiem, że ten film jest beznadziejny, ale fabuła jakoś mnie nie wciągnęła. Jak dla mnie zbyt to naciągane wszystko. Do tego ten "polski wątek" - pedofil Walczak, którego tradycyjnie już jakiś imbecyl przerobił w napisach na Kaczyńskiego.
A do tego warto dorzucić fabułę, która tak jak w niektórych to horrorach ogranicza się w pewnym bardzo "emocjonującym" momencie do - "tak, jasne", "no patrz co robisz" i "a teraz niech cię zabiją".
Wszystkie te filmy teraz idą jak z taśmy. Tam gdzie scena powinna zawierać dyskusję, tam pojawiają się zdawkowe "tak", "ok", itd., a tam gdzie można pokusić się o chwilę ciszy to ględzą jak najęci i wychodzą jakieś streszczenia a nie filmy. Czasem się zdarzy coś na prawdę godnego uwagi - gdzie albo ciekawe pomysły i efekty, albo jakieś sensowne dialogi i logiczne postępujące po sobie sceny - ale coraz ciężej to wyłowić.
Albo z kolei przekombinują i z samego całkiem ciekawego planu wychodzi jakieś bajoro bez dna, gdzie każde zdanie jest kolejną przenośnią, aż wszyscy się w niej cholera gubią. No, czasem zdarza się też tak - że film to rupieć, a na niektóre rupiecie już nie pora - więc jeśli oglądać to w tamtych czasach to byłoby fajne, a w tych jest niestety już długie i nudziarstwo. No nie dogodzisz.